Mocnym akcentem rozpoczęły się 62. PZLA Halowe Mistrzostwa Polski. W biegach eliminacyjnych na 400 metrów padły cztery minima na halowe mistrzostwa świata.
Świetnie spisał się najpierw Karol Zalewski. Zawodnik AZSu UWM Olsztyn wygrał drugą serię eliminacyjną z czasem 46.20, będącym najlepszym wynikiem uzyskanym przez Polaka w naszym kraju oraz zdecydowanie wypełnionym minimum na halowe mistrzostwa świata. W tym samym biegu wskaźnik na Birmingham wypełnił Łukasz Krawczuk (46.59). Najlepszy w trzeciej serii był Rafał Omelko, który powetował sobie brak minimum na Copernicus Cup. Dwa dni temu pobiegł w Arenie Toruń 46.71 (w czwartek do wskaźnika zabrakło 0.01 sekundy), dziś wygrał serię eliminacyjną z czasem 46.52.
Karol Zalewski wypełnił w Arenie Toruń minimum na mistrzostwa świata w biegu na 400 metrów (foto: Marek Biczyk)
Dobrze otworzyła eliminacyjne biegi na 400 metrów Aleksandra Gaworska. Brązowa medalistka mistrzostw świata w Londynie czasem 53.06 poprawiła rekord życiowy i wypełniła minimum na mistrzostwa świata w Birmingham. Szybko biegała także Patrycja Wyciszkiewicz, a do finału dostała się bez problemu także m.in. Justyna Święty, która w serii eliminacyjnej wyraźnie oszczędzała siły.
Świetnie w pięcioboju startuje Adrianna Sułek. W biegu na 60 metrów poprawiła rekord życiowy czasem 8.52. Jeszcze lepiej było w skoku wzwyż, w którym podopieczna Wiesława Czapiewskiego pokonała aż 1.83.
W pierwszych konkurencjach wielobojowych panów wygrywali Paweł Wiesiołek (pierwszy raz w karierze złamał w biegu na 60 metrów 7 sekund uzyskując 6.99) oraz Patryk Baran, który Wiesiołka w skoku w dal pokonał o centymetr (7.18-7.17), a w skoku wzwyż zantonował 2.00.
Toruń, Maciej Jałoszyński