Reprezentację Polski stać na wywalczenie miejsca na podium – uważa przed I Drużynowymi Mistrzostwami Europy p.o. szefa szkolenia w PZLA, Jacek Zamecznik. Największa impreza pierwszej części sezonu odbędzie się w najbliższy weekend w Leirii.
Reprezentację Polski stać na
wywalczenie miejsca na podium – uważa przed I Drużynowymi Mistrzostwami Europy
p.o. szefa szkolenia w PZLA, Jacek Zamecznik. Największa impreza pierwszej
części sezonu odbędzie się w najbliższy weekend w Leirii.
- Sezon poolimpijski
charakteryzuje się tym, że niektórzy zawodnicy rezygnują ze startu w tego typu
imprezach, chcąc odpocząć. Ale my wieziemy do Leirii najsilniejszy obecnie skład
- mówi p.o. szefa szkolenia w PZLA, Jacek Zamecznik. Jak twierdzi, nowe
przepisy (patrz: główna wiadomość na stronie www.pzla.pl)
preferują ekipy wszechstronniejsze, reprezentacje, które opierają się bardziej na
rywalizacji w duchu zespołowych niż na indywidualnościach. – Od tego sezonu
jest prowadzona wspólna klasyfikacja kobiet i mężczyzn. W tym również
upatrujemy swojej szansy, bo łączna siła naszych zespołów jest potencjalnie
większa niż każdego z osobna. Inaczej sprawa wygląda na przykład
z Rosjanami czy Brytyjczykami – kontynuuje Jacek Zamecznik.
Przy nowych przepisach duże
znaczenie będzie miała nie tylko taktyka (np. w skokach wzwyż i o tyczce
rozpoczynanie prób na dużych wysokościach lub opuszczanie następnych
wysokości), ale i odporność psychiczna. – W konkurencjach technicznych pierwszy
skok czy rzut trzeba będzie wykonać „na zaliczenie“, a później starać się o
poprawienie wyniku. Inaczej po dwóch nieudanych próbach odpada się z
rywalizacji z zerowym dorobkiem punktowym – tłumaczu p.o. kierownika szkolenia
PZLA.
Najsilniejsze punkty
reprezentacji Polski w Leirii? Wielką gwiazdą powinna być Anita Włodarczyk,
która jest w fantastycznej formie. Nasza młociarka ma na koncie pięć z sześciu
najlepszych w tym roku wyników na świecie (w Leirii nie startuje liderka list
światowych – Słowaczka Martina Hrasnova). Ostatnio Anita ustanowiła w Ostrawie
znakomity rekord życiowy - 76.59 m.
Niekwestionowanym faworytem
portugalskiej imprezy jest Tomasz Majewski. Naszego mistrza olimpijskiego w
pchnięciu kulą od europejskich rywali dzieli prawdziwa przepaść (ok. 70-80
centymetrów).
- Liczę na Monikę Pyrek, która
zazwyczaj nie ma problemów na niższych wysokościach, więc na te najważniejsze
momenty konkursu zostanie jej sporo ewentualnych zrzutek. W konkursie dyskoboli
Piotr Małachowski nie będzie musiał się mierzyć z Alekną i Kanterem, którzy w
Leirii nie startują. Jest w formie i powinien potwierdzić to w Portugalii. Wiele
obiecujemy sobie też po starcie Ani Jesień. Mam również nadzieję, że nasz
tyczkarz, Łukasz Michalski znów zaprezentuje się znakomicie. Ma duże szanse na
znalezienie się na podium – wylicza Jacek Zamecznik. Podkreśla też wysoką formę
oszczepnika Igora Janika. – Generalnie jednak większość zawodników nie
prezentuje jeszcze optymalnej dyzpozycji. Na razie mamy czas zdobywania minimów
na MŚ w Berlinie, a szczyt formy powinien przyjść właśnie w połowie sierpnia –
dodaje.
Czwartek to dzień wylotu
reprezentacji Polski do Portugalii. W piątek odbędą się treningi, a w sobotę i
niedzielę zawody. Polacy wrócą z Leirii w poniedziałek wieczorem.
Rafał Bała