W sobotę rano prezes PKOl Piotr Nurowski i minister w kancelarii byłego prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego – Andrzej Majkowski – spotkali się z naszymi lekkoatletami, startującymi w MŚ w Berlinie.
W sobotę rano prezes PKOl Piotr Nurowski i minister w kancelarii byłego prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego – Andrzej Majkowski – spotkali się z naszymi lekkoatletami, startującymi w MŚ w Berlinie.
Prezes PZLA, Jerzy Skucha powitał gości, którzy przyjechali do Berlina, by osobiście pogratulować naszym lekkoatletom. Obaj swego czasu pełnili takie same role jak obecnie Skucha, czyli szefowali lekkoatletycznemu Związkowi. – Witam was i gratuluję postawy w Berlinie. To, co zrobiliście dla polskiej lekkiej atletyki, dla polskiego sportu to wielka sprawa – rozpoczął prezes Nurowski. – Najśmieszniejsze, że jak dziś rozmawia się z Piotrkiem Małachowskim i Tomkiem Majewskim można wyczuć u nich lekkie uczucie niedosytu. To świadczy o ich ogromnej ambicji. Polski Komitet Olimpijski przy jeszcze sprawniejszej współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki, udowodni wam, waszym trenerom i działaczom PZLA, że nie można do lekkiej atletyki podchodzić na zasadzie „od krawężnika do krawężnika”. Od dna do euforii. Trzeba mieć spokojne podejście. Gdyby przed mistrzostwami ktoś powiedział, że na dwa dni przed końcem zawodów Polacy zdobędą w Berlinie siedem medali, to chyba pierwszym odruchem byłoby stuknięcie się w głowę. Zrobiliście wspaniałą pracę dla polskiego sportu i promocji waszej dyscypliny. Dziękuję wam i jestem przekonany, że atmosfera w PZLA jest bardzo normalna. Cieszę się, że od niedawna doktor Jerzy Skucha jako szef naszej federacji przywrócił normalność. Naturalne relacje na linii: zawodnik – trener – opieka medyczna – działacz. A najważniejszą osobą w tym zestawieniu jest zawodnik.
Na koniec Piotr Nurowski przekazał naszym reprezentantom specjalnie pozdrowienia. - We wtorek w Drawsku Pomorskim doszło do historycznego spotkania. Po trzydziestu kilku latach braku kontaktów zdecydował się na spotkanie ze mną legendarny Józef Schmidt. Obiecał, że pojawi się jesienią na obchodach rocznicy istnienia PZLA i PKOl-u. Przekazał mi pozdrowienia dla was i kazał przekazać następujące słowa: „nieważne są tabele, rankingi. Liczy się to, co się robi w trakcie startu. Wtedy, gdy startowałem miałem trzech największych rywali – Rosjan. Wszyscy mówili, że oni są najlepsi. Ale nigdy nie mogli ze mną nigdzie wygrać.”
Na ręce prezesa Jerzego Skuchy Piotr Nurowski przekazał Sylwestrowi Bednarkowi pamiątkowy medal z igrzysk w Pekinie ze specjalnej, limitowanej serii. – Ma złoty kolor i takiego życzę mu w kolejnych zawodach – zakończył prezes PKOl.
Następnie głos zabrał Andrzej Majkowski. – Serdecznie gratuluję zawodnikom, trenerom prezesowi Skusze. Piątek był o tyle ważny, że poza medalem mieliśmy też finałowe miejsca punktowane. Walczcie do końca. Bardzo się cieszę, że po tylu latach znów jestem na tak wielkich, lekkoatletycznych zawodach. Wszystkiego najlepszego, tak trzymać!
Rafał Bała