Czworo mistrzów świata w jednym miejscu. W konferencji przed Enea Cup 2010 udział wzięli: Anna Rogowska, Anita Włodarczyk, Ryan Brathwaite i Christian Cantwell.
Enea Cup 2010 już w niedzielę. W przededniu zawodów z dziennikarzami w Hotelu City spotkali się zawodnicy. Gwiazdy lekkiej atletyki w dobrych humorach odpowiadały na pytania licznie zgromadzonych. - Spodziewam się dobrego skakania. Myślę, że 4,50 czyli rekord mityngu, padnie. Oczywiście z pomocą publiczności. Stać mnie na dobry rezultat. A wiatr? Może przeszkodzić albo pomóc - mówiła Anna Rogowska.
- Miałem być tu już w zeszłym roku, ale się rozchorowałem. Jestem i widzę, że zanosi się na mocny konkurs. Obsada jest chyba mocniejsza niż podczas Diamentowej Ligi w Oslo. Tomek Majewski pokazał tam, że jego forma rośnie. Mocny jest zawsze Reese. Czy łatwo mi przychodzą kolejne zwycięstwa? Na pewno nie. Może to tak wygląda. Czasem pomaga szczęście. Jak wczoraj w Oslo. Nie wyszło mi pchnięcie, a wygrałem, bo inni tak ogólnie też nie mieli bardzo udanych prób. Jest w Ameryce dwóch młodych chłopaków, których nazwiska wkrótce usłyszycie. Już są mocni i czuję presję z ich strony - powiedział mistrz świata w pchnięciu kulą Christian Cantwell.
Pytana o mistrzostwa Europy w Barcelonie Anita Włodarczyk odpowiedziała: - W mojej konkurencji mistrzostwa Europy są jak mistrzostwa świata. Niemka, Rosjanka to najgroźniejsze rywalki. Liczę jednak na medal.
Ryan Brathwaite wprost po konferencji pojechał trenować na stadionie. - Widziałem go dotąd tylko w albumie. Wygląda nieźle. Jestem tu pierwszy raz. Polska to przyjazny kraj. Nie wiem jaki jest rekord waszego mityngu, ale myślę, że stać mnie na to, by go pobić - stwierdził.
Począte3k mityngu Enea Cup w Bydgoszczy w niedzielę, 6 czerwca, o godz. 16.
Oficjalna strona mityngu: