Piątek rozpoczął się dla Polaków fantastycznie. W centrum miasta Grzegorz Sudoł zdobył srebro w chodzie na 50 km, a na Stadionie Olimpijskim nasi faworyci pewnie awansowali do finałów.
Piątek rozpoczął się dla Polaków fantastycznie. W centrum miasta Grzegorz Sudoł zdobył srebro w chodzie na 50 km, a na Stadionie Olimpijskim nasi faworyci pewnie awansowali do finałów.
Mistrz Olimpijski w pchnięciu kulą, Tomasz Majewski, podobnie jak trzej inni zawodnicy, już w pierwszej kolejce osiągnął minimum kwalifikujące do finału (pchnął kule na odległość 20.36 (trzeci wynik eliminacji). - Tu nie było żadnej historii. Eliminacje to specyficzny moment, w którym nie myśli się dalekim pchaniu, tylko o przekroczeniu tej magicznej linii, dającej awans do finału. Ja i moi najgroźniejsi rywale zrobiliśmy to w miarę szybko – powiedział. Jego młodszy kolega z reprezentacji, Jakub Giża uzyskał 19.69 i wszedł do finału z 11. wynikiem. – Niestety, na ostatnim treningu przed przylotem do Barcelony naciągnąłem mięśnie pleców. Nie wiedziałem, czy w ogóle tu wystartuję. Na szczęście fizjoterapeuci doprowadzili mnie do jako takiej dyspozycji i jestem w finale. Mam nadzieję, że w sobotę poradzę sobie z bólem – powiedział Giża.
Tomasz Majewski (fot. Adam Nurkiewicz)
Inny z naszych kandydatów do medalu, Tomasz Szymkowiak kontrolował sytuację w biegu eliminacyjnym na 3000 m z przeszkodami. Zajął trzecie miejsce w swojej serii (8:30.02) i wystartuje w wielkim finale. Odpadł drugi z naszych przeszkodowców, Hubert Pokrop (8:32.77). – Nie czułem się dzisiaj najlepiej, to było widać na bieżni – powiedział Szymkowiak. – W pewnym momencie przez głowę przebiegła mi nawet myśl, że mogę nie wejść do finału. Wetdy podkręciłem tempo i było już lepiej. Cel minimum na te mistrzostwa to pierwsza szóstka, a tak naprawdę przyjechałem tu walczyć o medal. Ale w finale musze się czuć lepiej niż podczas biegu eliminacyjnego.
Tomasz Szymkowiak (fot. Adam Nurkiewicz)
W I rundzie biegu na 100 m pł poradziła sobie Joanna Kocielnik. W swojej serii zajęła trzecie miejsce z czasem 13.25 i awansowała do półfinału. W tej fazie są też nasze sprinterki na 200 m: Marta Jeschke (23.60 w eliminacjach), Weronika Wedler (23.62) i Ewelina Ptak (23.66). Rywalizację w siedmioboju rozpoczęła Karolina Tymińska (13.54 – RŻ na 100 m pł, 1.74 wzwyż).
Z Barcelony
Rafał Bała