W środę o godz. 13.00 w Warszawie Premier Donald Tusk spotkał się z naszymi medalistami ME w Barcelonie. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stawili się wszyscy (12) medaliści tej imprezy wraz z trenerami i działaczami PZLA.
W środę o godz. 13.00 w Warszawie Premier Donald Tusk spotkał się z naszymi medalistami ME w Barcelonie. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stawili się wszyscy (12) medaliści tej imprezy wraz z trenerami i działaczami PZLA.
- Mamy taką tradycję, która nazywa się "śniadaniem mistrzów", kiedy kilka razy w roku jest okazja, żeby polscy mistrzowie z różnych dziedzin, mogli też porozmawiać o tym, co możemy wspólnie zrobić, żeby im w tej bardzo, bardzo ciężkiej pracy pomóc - powiedział Premier Tusk. - Bardzo wam dziękuję w imieniu tych wszystkich, a to jest naprawdę ładnych parę milionów Polaków, którzy kilka razy w czasie mistrzostw płakali przed telewizorami ze szczęścia. My bardzo potrzebujemy sukcesów, a lepszych ambasadorów niż Wy, trudno sobie wyobrazić - zaznaczył. - To jest zawsze indywidualny wielki wysiłek, wielka praca, a takich indywidualnych, jednoznacznie pozytywnych, bohaterów Polacy potrzebują. Jeszcze raz bardzo dziękuję za te wzruszenia i będziemy trzymali kciuki za następne wasze występy - dodał.
fot. Michał Puchalski
Wcześniej Premier przyjął lekkoatletów na lunchu. W menu były: roszponka z bresaolą, melonem, figami i malinami, polędwiczki cielęce z młodymi warzywami oraz sosem z białych trufli i kluseczkami. Natomiast na deser kremowy sernik z poziomkowym musem. Nasza rekordzistka świata, Anita Włodarczyk, była pod wielkim wrażeniem kancelaryjnej kuchni. – Wzięłam nawet menu na pamiątkę... – zdradziła, pokazując później dziennikarzom kartkę z listą dań. – Jedzcie i opowiadajcie – zachęcał, zwracając się do sportowców Donald Tusk.
fot. Michał Puchalski
Spotkanie za zamkniętymi drzwiami trwało około godziny. Premier, jak na gospodarza przystało, powoli, powoli rozkręcał nieco speszone towarzystwo. Zagadywał do każdego z naszych medalistów, wykazując się znajomością tematu – zarówno zagadnień dotyczących mistrzostw Europy w Barcelonie jak i historii lekkiej atletyki. – Czy można było utrzymać ten rzut w ostatniej kolejce na srebro? – pytał Joannę Wiśniewską. – Czy rzeczywiście promień wyrzutu ograniczony siatkami wokół koła był w Barcelonie mniejszy niż zazwyczaj? Niektórzy na to narzekali – zwracał się do Piotra Małachowskiego. – Jak tam plecy Pani Anito? – pytał Włodarczyk. – Ile brakuje Panu do rekordu świata? Dwóch sekund? To przy waszym tempie biegu będzie jakieś... siedem metrów – dyskutował z Marcinem Lewandowskim. – Gratuluję Panu kontynuacji wspaniałych tradycji polskich tyczkarzy. Medalu w tej konkurencji to my już nie mieliśmy przecież od wielu lat – mówił do Przemysława Czerwińskiego. – Czy Michniewicz, który ma polskie korzenie, porozumiewa się w naszym języku? Po jakiemu rozmawiacie w trakcie zawodów? – pytał Tomasza Majewskiego. – Kiedyś, na stadionie Lechii Gdańsk byłem świadkiem próby bicia rekordu świata przez Kazimierza Zimnego – wspominał z sentymentem. Mówił też, że oglądał w telewizji niemal wszystkie transmisje barcelońskich mistrzostw i że ogromne emocje wzbudził w nim bieg na 800 metrów z udziałem Marcina Lewandowskiego oraz Adama Kszczota. Żywo zainteresował się też serią mityngów Diamentowej Ligi i wykazał się doskonałą znajomością zasad rozgrywania poprzedniczki tego cyklu, czyli Złotej Ligi. Rozmawiano też na temat sytuacji sponsorskiej wokół polskiej lekkiej atletyki.
fot. rb
Minister Sportu i Turystyki, Adam Giersz poinformował Donalda Tuska o stanie organizacyjnym dotyczącym głównie finansowania sportu profesjonalnego w naszym kraju. - Będziemy dalej wspierać najlepszych zawodników, którzy tworzą Klub Polska, a jednocześnie będziemy finansować szkolenie młodzieży najbardziej uzdolnionej w ramach programu "Talent". To priorytet w naszej polityce sportowej - zaznaczył. Dodał też kilka słów o stanie infrastruktury i planach jej modernizacji. Tym tematem szczególnie zainteresował się Prezes Rady Ministrów. – Jaką pojemność muszą mieć trybuny, by zorganizować mistrzostwa Europy? Prawo organizacji ilu międzynarodowych imprez bylibyśmy w stanie otrzymać i z jaką częstotliwością, dysponując dużym lekkoatletycznym obiektem? Czy stadion Skry może być jeszcze odbudowany? Czy jest możliwe zainstalowanie bieżni na Stadionie Narodowym? – te i wiele innych pytań kierował do prezesa Skuchy i naszych lekkoatletów. – Mamy jasno sprecyzowane plany dotyczące budowy obiektu lekkoatletycznego w Warszawie, korzystając z okazji chcielibyśmy zwrócić się do Pana Premiera z prośbą o poparcie naszej inicjatywy – mówił Jerzy Skucha.
fot. rb
- To wy jesteście prawdziwymi gwiazdami i miło mi, że pozytywnie odpowiedzieliście na moje zaproszenie – dodał Premier Tusk. – My również dziękujemy za to spotkanie i mamy nadzieję, że po przyszłorocznych mistrzostwach świata oraz po igrzyskach 2012 będą kolejne okazje, by znaleźć się w tym gronie, a może nawet liczniejszym. Liczymy, że uda się rozwiązać problemy lekkiej atletyki, o których rozmawialiśmy podczas lunchu – mówił z kolei w imieniu lekkoatletów Piotr Małachowski. Anita Włodarczyk wręczyła Donaldowi Tuskowi oryginalny dres reprezentacji Polski. – Wiem, że gra Pan w piłkę nożną i biega Pan dla zdrowia. W tym stroju będzie się Pan czuł jako pełnoprawny reprezentant Polski – powiedziała z uśmiechem.
Premier szczególnie zainteresował się specyfiką naszej najsilniejszej w Barcelonie konkurencji, rzutu dyskiem. – Umówiłem się już z panią Joanną na trening, a pan Piotr poradził, żebym zaczął od damskiego dysku, który jest o połowę lżejszy niż męski – żartował.
fot. rb
Po oficjalnym spotkaniu w Kancelarii Premiera, nasi lekkoatleci otrzymali też pamiątkowe dyplomy z gratulacjami od Ministra Sportu i Turystyki, Adama Giersza. Następnie rozjechali się do domów. Wkrótce czekają ich ważne startu w drugiej części sezonu.