A ściślej – nieoficjalny rekord Europy na dystansie 880 jardów, wynoszący 1:46.7 oraz 51-letni rekord Polski (nieoficjalny) należący do… Lewandowskiego (Stefana).
A ściślej – nieoficjalny rekord Europy na dystansie 880 jardów, wynoszący 1:46.7 oraz 51-letni rekord Polski (nieoficjalny) należący do… Lewandowskiego (Stefana).
Podczas środowego spotkania u prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, Tomasz Lewandowski, brat i trener Marcina, ujawnił, że jedną z głównych atrakcji czerwcowego mityngu Enea Cup ma być bieg na dystansie połowy mili lądowej, czyli 804 metrów i 68 centymetrów.
Obecnie nawet w krajach anglosaskich dystanse jardowe, poza jedną milą, nie sa popularne. Przed laty było zupełnie inaczej, m.in. dopuszczalnym obwodem bieżni nie było 400 metrów, a ćwierć mili czyli 402.34 m (440 jardów). Podczas meczów z Brytyjczykami na ich terenie zwykle rozgrywane były dystanse wg miar imperialnych. Stefan Lewandowski, „Latający doktor”, w czasie tournee po Szwecji, we wrześniu 1959 r., dwukrotnie biegał 880 y, ustanawiając do dziś niepobity nieoficjalny rekord Polski wynoszący 1:48.6.
Nieoficjalny rekord Europy na 880 y wynosi 1:46.7 i należy do Czecha Jozefa Plachý’ego (18.09.1970 Praga) oraz Jugosławianina Luciano Sušanj’ego (19.07.1975 Celje), późniejszego posła chorwackiego Parlamentu.
Marcin Lewandowski podczas HME w Paryżu (fot. Marek Biczyk)
Rzadko podczas biegu na 880 y dokonywano pomiaru czasu „po drodze” na 800 m. Powszechną praktyką było odejmowanie od czasu uzyskanego na 880 y różnicy 7/10 sekundy, celem umieszczenia tak uzyskanego wyniku w tabelach 800 m.
Rekord świata na dystansie połowy mili jest wyśrubowany. 8 czerwca 1974 r. w Eugene „Rick” Wohlhuter uzyskał 1:44.1 (kończąc bieg z przewagą prawie 7 sekund). Międzyczasów na 800 m niestety nie mierzono, najprawdopodobniej Amerykanin uzyskałby wówczas 1:43.4, czyli o 0.3 s lepiej od oficjalnego rekordu świata Włocha Marcello Fiasconaro (27.06.1973 Mediolan). I w konsekwencji Kubańczyk Alberto Juantorena zdobywając złoto podczas igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976) nie ustanowiłby rekordu świata (uzyskał 1:43.5).
Konkludując, jeśli organizatorzy zdecydują się rozegrać bieg na 880 y, to nieoficjalny rekord Polski jest niemal pewny, rekord Europy – wielce prawdopodobny, a rekord świata?
Zależy od negocjacji z menedżerem Davida Rudishy. Kenijski rekordzista świata ma coraz bardziej napięty kalendarz startów na początku czerwca, ale mamy nadzieję, że pojawi się również w Bydgoszczy.
jr
