Menu
1 / 0
Aktualności /

MELDUNEK ZE SZTOKHOLMU: Walczcie o podium

MELDUNEK ZE SZTOKHOLMU: Walczcie o podium

Po kilkugodzinnej podróży polscy lekkoatleci dotarli do Sztokholmu, gdzie w sobotę rozpoczną się III Drużynowe Mistrzostwa Europy.

Po kilkugodzinnej podróży polscy lekkoatleci dotarli do Sztokholmu, gdzie w sobotę rozpoczną się III Drużynowe Mistrzostwa Europy.

 

Polska ekipa została zakwaterowana w hotelu Scandic Ariadne, w porcie (kilkaset metrów stąd zacumowany jest jeden z największych europejskich promów), kilkanaście minut autokarem od Stadionu Olimpijskiego. Obiekt wybudowany na Igrzyska Olimpijskie 1912 (za rok będzie obchodził stulecie) robi ogromne wrażenie. Jest znakomicie utrzymany i ma niepowtarzalny klimat.

Prezes Jerzy Skucha wręcza nominacje (fot. rb)

Droga z lotniska do hotelu zajęła kierowcy, wiozącemu naszą drużynę 45 minut (to podobno znakomity wynik, bo w godzinach szczytu można tu jechać nawet ponad 2 godziny). Tuż przed godz. 20 Polacy zostali zakwaterowani w 16-piętrowym hotelu, w którym nocują też Rosjanie, Brytyjczycy i Francuzi.

Po kolacji biało-czerwoni - w sumie 65 osób (w piątek dojedzie jeszcze kilkoro zawodników i trenerów) – zebrali się w sali konferencyjnej na tradycyjnym spotkaniu inaugurującym pobyt w Sztokholmie. Zanim kierownictwo ekipy wręczyło nominacje (dla zawodników, trenerów i sztabu medycznego), prezes PZLA, Jerzy Skucha zwrócił się do reprezentantów Polski tymi słowami: - Analizy statystyczne mówią, że jako drużyna możemy się tu uplasować na miejscach 5-6. Chciałbym jednak, byście walczyli o podium i tego Wam życzę. Na tej sali są zarówno zawodnicy bardzo doświadczeni, jak i debiutanci. Mamy przecież nawet juniorkę młodszą, czyli Patrycję Wyciszkiewicz. Każdy z Was może tu wystartować tak, by odnieść sukces. Dla jednych będą to zwycięstwa indywidualne, dla innych minima na mistrzostwa świata seniorów, czy na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Inni znowu będą zadowoleni bijąc rekordy życiowe, czy osiągając najlepsze wyniki w tym sezonie. Każdy z tych rezultatów będzie miał swoją niebagatelną wartość. Proszę tylko o jedno: unikajcie miejsc 8-12… Życzę Wam zdrowia i satysfakcji z wyników, a trenerom, żeby byli z Was dumni – zakończył prezes Skucha.

Tomasz Majewski - kapitan reprezentacji Polski na III DME w Sztokholmie (fot. rb)

Następnie głos zabrał dyrektor sportowy PZLA, Piotr Haczek. – Ja życzę wszystkim powodzenia. Mam nadzieję, że spotkamy się tu w niedzielę wieczorem z uśmiechami na twarzach – powiedział, po czym przekazał zebranym garść standardowych informacji organizacyjnych (np. dotyczących przepisów – 4 zrzutki w skoku wzwyż i o tyczce, trzy próby w innych skokach i w rzutach dla najlepszych, a później czwarta próba dla najlepszej czwórki itd.). Trenerzy odebrali numery startowe dla swoich zawodników i ustalili godziny wyjazdów na piątkowe treningi (Jacek Lewandowski i Tadeusz Osik wyznaczyli sprinterki i sprinterów, którzy pobiegną w piątek w biegach PK).

Trener Paweł Jesień w gronie swoich podopiecznych ze sztafety 4x400 m (fot. rb)

Kapitanem został wybrany (przez aklamację) Tomasz Majewski, który przyjął tę nominację z godnością, obiecując walkę do upadłego. Szczególnie gorąca atmosfera towarzyszyła wręczaniu nominacji. Każda z wyczytanych osób otrzymywała gromkie brawa w określonym rytmie. Wodzirejami w tej zabawie były sprinterki i Adam Kszczot. Nasz ośmiusetmetrowiec, po swoich ostatnich wyczynach na bieżni jest w wyśmienitym nastroju. Zapytany przez Majewskiego, jaką taktykę planuje na start w Sztokholmie, stwierdził, że jeśli po 400 metrach tempo będzie słabe, wyjdzie na prowadzenie i narzuci własne, mocne tempo. A zważywszy na to, że ma piorunujący finisz, można się tu po nim spodziewać najlepszego.

 

Ze Sztokholmu

Rafał Bała

Powrót do listy

Więcej