Biało-czerwoni zakończyli rywalizację na 6. pozycji, czyli o jedno miejsce lepiej niż przed rokiem.
Biało-czerwoni zakończyli rywalizację na 6. pozycji, czyli o jedno miejsce lepiej niż przed rokiem.
Drugi dzień rywalizacji na Stadionie Olimpijskim rozpoczął się od miłego akcentu. W rzucie młotem znakomicie spisał się Paweł Fajdek, który aż trzykrotnie ustanawiał rekord życiowy (76.73, 76.76, 76.98, X). Zajął drugie miejsce (za Niemcem Markusem Esserem), wyprzedzając takie sławy jak Aleksiej Zagoryj, czy Nicola Vizzoni). – W takich deszczowych warunkach bardzo specyficznie się rzuca, ale ja lubię taką pogodę. Szczerze mówiąc, modliłem się o deszcz… Cieszę się, że tak dobrze wypadłem. Potraktowałem te zawody bardzo poważnie. Teraz będę się już skupiał na młodzieżowych mistrzostwach Europy, które będą bardzo ważnym etapem na drodze do seniorskich mistrzostw świata w Daegu – powiedział podopieczny trenera Czesława Cybulskiego.
Paweł Fajdek (fot. Marek Biczyk)
Kiedy młociarze oddawali swoje rzuty nad stadionem przeszła straszna ulewa. W takich warunkach musieli też biegać płotkarze. Przy wietrze -2,4 m/s w drugiej serii Artur Noga był trzeci (13.72), a w łącznej klasyfikacji zajął czwartą lokatę. Na damskich płotkach Polskę reprezentowała wieloboistka Karolina Tymińska. Uzyskała 13.51 sek. i uplasowała się na 8. pozycji. – Jestem zmęczona po wieloboju w Kladnie. Połowa dystansu była dobra, potem uderzyłam w trzy ostatnie płotki i to mnie wytrąciło z rytmu – skomentowała swój występ.
Wcześniej na skocznię weszli tyczkarze, ale ulewa była tak ostra, że organizatorzy postanowili przesunąć konkurs. Później zdecydowano przewieźć tyczni i zawodników do hali. Zaczęli skakać około godz. 17, a kończyli, gdy już wszystkie konkurencje na stadionie zostały rozegrane… i po dekoracji zwycięskiej ekipy Rosji. W tym „korespondencyjnym” konkursie nasz Łukasz Michalski zajął czwarte miejsce, skacząc 5.60. Zwyciężyła Ukrainiec Maksym Mazuryk przed Niemcem Malte Mohrem (obaj po 5.72).
Adam Kszczot (fot. Marek Biczyk)
Jak zwykle w tym sezonie, znakomicie spisał się Adam Kszczot. Wygrał bieg na 800 m w czasie 1:56.50. Godzinę później w blokach na wirażu ukląkł Kamil Kryński. Przydzielono go do I serii biegu na 200 m. Mimo przeciwnego wiatru (-1,8 m/s) spisał się bardzo dobrze, wygrywając tę serię z czasem 20.83 (0.02 sek. wolniej od rekordu życiowego). W drugiej, teoretycznie mocniejszej serii szybszy był tylko Francuz Christophe Lemaitre (20.28 przy wietrze -2,8 m/s!). Kryński zdobył więc dla Polski 11 punktów. – Jak na te warunki wynik jest dobry. Taka pogoda mi sprzyja. Wiatr trochę zwolnił mnie na prostej, ale dałem radę. Jeśli chodzi o sztafetę, brakuje nam szczęścia. Nasza forma rośnie, musimy wyeliminować jeszcze drobne błędy i powinno być dobrze.
Karol Hoffmann (fot. Marek Biczyk)
Ciekawy, również punktu widzenia polskiego kibica był konkurs trójskoku mężczyzn. 21-letni Karol Hoffmann startował z bardziej doświadczonymi rywalami. Wiatr na skoczni szalał, dość powiedzieć, że w pierwszej próbie (16.32) Polakowi powiało aż 5,4 m/s w plecy! W drugiej próbie doznał drobnego urazu kostki, ale mimo to w trzecim skoku poszybował na 16.78! Wiatr znów był zbyt silny (ale minimalnie, +2,2 m/s). Nie ma więc rekordu życiowego, ale jest czwarta lokata i 9 punktów dla drużyny. Czwartą próbę, ze względu na boląca kostkę, Hoffmann opuścił. – Już drugi raz wiatr pokrzyżował mi plany. Ale jestem bardzo zadowolony z miejsca. Ten seniorski debiut uważam za udany. To początek sezonu. Czekam na dobre warunki pogodowe i dalekie skakanie w swoim wykonaniu – powiedział syn mistrza świata z 1983 roku.
Nasi dyskobole – Żaneta Glanc i Piotr Małachowski – uplasowali się na trzecich miejscach (odpowiednio 59.29 i 61.66). szósta na 1500 metrów była Sylwia Ejdys (4:09.75), a siódmy na 3000 m z przeszkodami Tomasz Szymkowiak (8:41.50). – Prawda jest taka, że od jakiegoś czasu bolą mnie ścięgna Achillesa. Muszę coś z tym zrobić, żeby myśleć o starcie w mistrzostwach świata w Daegu – powiedział nasz przeszkodowiec.
Piotr Małachowski (fot. Marek Biczyk)
W biegu sztafetowym 4x400 m podopieczni trenera Józefa Lisowskiego (Wiaderek, Marciniszyn, Budziejewski i Fórmański – Krawczuk nie biegał, bo rano obudził się podziębiony) zajęli 4. miejsce (3:04.42). Nie udało im się uzyskać minimum na MŚ w Daegu (3:03). Ich koleżanki po fachu (Baumgart, Wyciszkiewicz, Linkiewicz, Bednarek) były dziewiąte (3:35.65).
Polska, z dorobkiem 264 pkt, zajęła 6. miejsce w klasyfikacji generalnej. - Dziękuję wszystkim za te dwa dni rywalizacji. Zajęliście szóste miejsce, jesteśmy w połowie europejskiej stawki. Nie będę wymieniał nazwisk osób, które sprawiły miłe niespodzianki, wszyscy wiemy o kogo chodzi. Cieszę się, że ci młodzi ludzie wytrzymali taki ciężar odpowiedzialności – powiedział podczas zebrania z całym zespołem, podsumowującego mistrzostwa, prezes PZLA, dr Jerzy Skucha.
- Podziękowania należą się zawodnikom, ale również trenerom i sztabowi medycznemu, który wykonał kawał dobrej roboty. Za dwa lata drużynowe mistrzostwa odbędą się Gateshead – dodał dyrektor sportowy PZLA, Piotr Haczek.
- Dziękuję wszystkim za start. Na takie miejsce nas dziś stać. Wypadliśmy lepiej niż przed rokiem, mimo że w kilku konkurencjach nie było podstawowych zawodników. Zostajemy w elicie i z tego trzeba się cieszyć. Ja jestem szczęśliwy, że udało nam się pokonać Czechów, co po pierwszym dniu nie było takie oczywiste… Daliście z siebie to, co mogliście i za to jako kapitan dziękuję. Kolejne drużynowe mistrzostwa dopiero za dwa lata. Możliwe, że połowy z nas już tam nie będzie… – powiedział pełniący rolę kapitana drugi raz z rzędu, Tomasz Majewski, wywołując szczególnie tym ostatnim stwierdzeniem salwę śmiechu.
Za rok EA nie planuje drużynowych mistrzostw Starego Kontynentu (odbędą się indywidualne – w Helsinkach). Kolejna drużynowa impreza tej rangi dopiero w 2013 roku w angielskim Gateshead.
Ze Sztokholmu
Rafał Bała
Klasyfikacja generalna DME w Sztokholmie:
1. Rosja 385 pkt
2. Niemcy 331.5
3. Ukraina 304
4. Wlk. Brytania. 289
5. Francja 284
6. Polska 264
7. Hiszpania 246
8. Włochy 237
9. Białoruś 220
----------------------------
10. Czechy 211
11. Portugalia 177.5
12. Szwecja 159