Prawdopodobnie już niedługo w lekkoatletycznym kalendarzu pojawi się kolejna impreza rangi mistrzowskiej.
Prawdopodobnie już niedługo w lekkoatletycznym kalendarzu pojawi się kolejna impreza rangi mistrzowskiej.
Jak twierdzi członek Rady IAAF, prezydent lekkoatletycznej federacji NORCECA Neville McCook, władze IAAF zastanawiają się nad zawodami, w których programie znalazłyby się same sztafety: 4x100 m, 4x200 m, 4x400 m i 4x800 m. Rywalizacja odbywałaby się w kategorii kobiet i mężczyzn. Możliwy byłby też udział sztafet juniorskich. Najlepsi w każdej konkurencji zdobywaliby tytuł mistrzów świata. Według McCooka, pierwsze MŚ Sztafet odbędą się już wkrótce, w którymś z kajów strefy NORCECA (w USA lub na Jamajce).
- To ciekawy pomysł i z pewnością Polska również wystawiłaby reprezentację w tego typu imprezie – mówi prezes PZLA, dr Jerzy Skucha. – Na razie nie wiadomo jednak, jak takie zawody wpłynęłyby na program dotychczasowych mistrzostw świata, przeprowadzanych we wszystkich konkurencjach. Jeśli sztafety zostałyby zupełnie wyłączone z programu klasycznych MŚ i byłyby rozgrywane tylko w MŚ Sztafet, z pewnością pozbawiłoby to w jakimś stopniu atrakcyjności dotychczasowy czempionat globu. W dodatku, jeśli mówimy już konkretnie o naszej reprezentacji, sztafety często stanowią ważny jej element. Gdyby nie było ich w składzie na tradycyjne mistrzostwa ograniczyłoby to rolę i liczbę sprinterów i czterystumetrowców w kadrze na MŚ. Krótko mówiąc, sztafety są atrakcyjne i dostarczają Polsce medali. Dobrze, by miały swoje miejsce w najważniejszych imprezach mistrzowskich – tak jak dotychczas.