Do zakończenia sezonu halowego pozostał jeden ważny mityng (w środę) w Sztokholmie, kilkanaście mistrzostw krajowych, w tym Polski, w najbliższy weekend i Mistrzostwa Świata w Stambule (9-11 marca).
Do zakończenia sezonu halowego pozostał jeden ważny mityng (w czwartek) w Sztokholmie, kilkanaście mistrzostw krajowych, w tym Polski, w najbliższy weekend i Mistrzostwa Świata w Stambule (9-11 marca).
W ostatnich dniach najwięcej dobrych wyników padło podczas mityngu w Birmingham oraz w Halowych Mistrzostwach Azji w Hangzhou. Popatrzmy na sytuację w konkurencjach męskich.
60m
W Birmingham świetna rywalizacja trójki Jamajczyków, którzy wychodzą na czoło list światowych. Lerone Clarke (6.47) bije 15-letni rekord kraju, 6.49 Nesta Carter i 6.50 Asafa Powell (Usain Bolt nigdy nie biegał na zawodach w hali, Yohan Blake – tylko raz jako junior). Christophe Lemaitre rozczarowany wynikami (6.57 w Lievin) wycofuje się z HMŚ.
400m
Wysoka forma Brytyjczyków. Richard Buck w słabszej serii uzyskuje 45.88, w silniejszej triumfuje Nigel Levine (45.71), ale bliski uzyskania czasu 45 sekund był Nery Brenes z Kostaryki (dwukrotnie czwarty w HMŚ), który jednak nie ukończył biegu potykając się o reklamy, stojące tuż za linią wewnętrzną bieżni (w Karlsruhe uzyskał 45.90, ale został zdyskwalifikowany za przekroczenie toru).
800m
W Birmingham bieg poprowadził Amerykanin Matt Scherer (200m-24.85), Marcin Lewandowski objął prowadzenie przed końcem drugiego okrążenia (400m-51.09, 600m-1:18.72), dopiero tuż przed metą przed Polaka wysunął się 18-letni Etiopczyk Mohamed Aman, który uzyskał 1:45.40. Lewandowski był wolniejszy zaledwie o setną część sekundy. Następny na mecie Kenijczyk Boaz Lalang osiągnął 1:45.75. Tę trójkę zawodników w tabelach światowych wyprzedza tylko Adam Kszczot (1:44.57).
1500m
Liderem tabel pozostaje Marokańczyk Abdelaati Iguider, wicemistrz świata sprzed dwóch lat, z czasem 3:34.10. Skuteczna jest para Kenijczyków, którzy jeszcze nie bronili barw kraju w mistrzostwach świata: Bethwel Birgen oraz Nixon Chepseba, zwycięzca z Düsseldorfu i Birmingham (3:34.70).
3000m
Specjaliści od tego dystansu spotkali się w Birmingham na nieco dłuższym – 3218.6m (2 mile). Faworyt gospodarzy Mo Farah ustanowił (nieoficjalny) rekord Europy – 8:08.07, ale przegrał o 4 metry z Kenijczykiem Eliudem Kipchoge (8:07.39), który przypomniał o sobie. W dwóch ostatnich mistrzostwach świata na 5000m był poza podium (5 ’09 i 7 ’11), ale jako 18-latek zdobył złoto MŚ minimalnie wygrywając z parą legendarnych biegaczy, Hichamem El Guerroujem (o 0.07) i Kenenisa Bekele (o 0.33).
60m pł
Wysoka forma Chińczyka Liu Xianga, który ostatni złoty medal w czempionacie globu zdobył przed czterema laty w HMŚ w Walencji. W Birmingham w swym pierwszym starcie w sezonie już poprawił rekord Azji (7.41). Coraz szybszy jest Kubańczyk Dayron Robles (7.50), mistrz ostatnich HMŚ z czasem 7.34. W MŚ w Daegu biegli obok siebie, pierwszy na mecie Robles został zdyskwalifikowany za potrącenie rywala, którem przypadło srebro. Czy Kubańczyk zdąży z formą na Stambuł? W Birmingham jego czas reakcji wyniósł 0.009, ale nie został zdyskwalifikowany...
Arturowi Nodze brakuje do minimum (7.68) na HMŚ tylko jednej setnej sekundy, ale chciałby jechać do Stambułu z wynikiem co najmniej 7.60. Dominik Bochenek błysnął w Lievin rewelacyjnymi czasami reakcji startowej: 0.10 i 0.11 (podano do jednej setnej sekundy).
Wzwyż
Z przyjemnością odnotowujemy postęp Mutaza Essy Barshima trenowanego, często w Spale, przez Stanisława Szczyrbę. Katarczyk w styczniu startował w Łodzi, 11 lutego w Spale poprawił halowy rekord Azji (2.33), a w Mistrzostwach Azji w pierwszych próbach zaliczył najpierw 2.34, a następnie 2.37 (rozpoczął skromnie od 2.10, nie opuszczając żadnej z 9 wysokości). Niespełna 21-letni aktualny mistrz świata juniorów został liderem tabel światowych. Jego potencjalni rywale to Rosjanie (Andriej Silnow, Aleksiej Dmitrik i Iwana Uchow), Amerykanin Jesse Williams i Brytyjczyk Robbie Grabarz (dziadek urodzony w Polsce), mający już życiówkę 2.34.
Tyczka
Na razie najlepiej prezentują się Björn Otto i Renaud Lavillenie. W sobotę Niemiec na krótko wyszedł na czoło list światowych pokonując w Poczdamie 5.92 i tego samego dnia w Nevers Francuz dodał centymetr do tego wyniku. W br. spotkali się dwukrotnie uzyskując te same rezultaty, po 5.82 w Doniecku (wygrał Lavillenie) i po 5.52 w Lievin (ex aequo 5 miejsce). W sobotę rekord Grecji wynikiem 5.75 ustanowił Grek Konstadínos Filippídis. Łukasz Michalski, wraz z siemioma tyczkarzami, na 7. pozycji (5.72).
W dal
W br. w hali, podobnie jak przed rokiem, tylko czterech zawodników osiągnęło odległość 8.15 – minimum na HMŚ. Ale liczą się wyniki od 1 stycznia 2011 r. W ten sposób mamy równo trzydziestkę z 23 państw, uprawnioną do startu. W Stambule przewidziano eliminacje w tej konkurencji, więc minimum mogłoby być niższe. Liderem tabel jest 21-letni Rosjanin Aleksandr Mieńkow (8.24), mistrz Europy juniorów i U-23.
Kula
Sytuacja bez zmian, Amerykanie Hoffa (21.87), Whiting (21.43) i Cantwell (21.31) na czele, a tuż za nimi Adam Nelson z Tomaszem Majewskim po 21.27. Mistrz świata z Daegu, David Storl, wygrał w styczniu z całą czołówką światową, ale później nie poprawił wyniku (21.24).
Siedmiobój
Pierwszy tytuł dla Amerykanina Ashtona Eatona, dwukrotnego rekordzisty świata? Już w styczniu skoczył w dal 8.04 i przebiegł płotki w 7.73. Chyba że dziką kartę od IAAF otrzyma Bryan Clay, który w czterech startach w HMŚ najpierw zdobył dwa srebrne, a następnie dwa złote medale. W tabelach na trzeciej pozycji, kwalifikującej do startu w Stambule, Roman Šebrle (6105 pkt). Czech, pięciokrotny medalista imprezy (w tym dwukrotnie złoty), wystąpi 8. raz z rzędu w HMŚ. Minął termin uzyskiwania wyników, teraz czas na decyzję IAAF dot. dwóch zaproszeń.
Na pewno w Stambule wystąpią: za sezon 2011 (10-bój) Eaton, Suarez CUB i Pahapill EST oraz za sezon 2012 - Kasjanow UKR, Krawczenko BLR i Šebrle.
jr