Marcin Lewandowski zajął drugie (1:46.02), a Adam Kszczot piąte miejsce (1:47.06) w biegu na 800 m w halowym mityngu IAAF w Sztokholmie. Czwarta na dystansie 1500 m była Angelika Cichocka (4:08.60), a na tym samym miejscu w konkursie skoku o tyczce uplasowała się Anna Rogowska (4.52). Jelena Isinbajewa pobiła halowy rekord świata (5.01).
Marcin Lewandowski zajął drugie (1:46.02), a Adam Kszczot piąte miejsce (1:47.06) w biegu na 800 m w halowym mityngu IAAF w Sztokholmie. Czwarta na dystansie 1500 m była Angelika Cichocka (4:08.60), a na tym samym miejscu w konkursie skoku o tyczce uplasowała się Anna Rogowska (4.52). Jelena Isinbajewa pobiła halowy rekord świata (5.01).
W biegu na 800 m rywalizowało kilku klasowych zawodników. Po raz pierwszy w tym sezonie obaj Polacy wystartowali razem na tym dystansie. Lewandowskiemu przydzielono pierwszy tor i z tego powodu, zaraz po starcie, Polak został zamknięty przy wewnętrznej przez Katarczyka Musaeda Ballę. Do przodu ruszyli za to Adam Kszczot i Mohamed Aman. Z kolei za Lewandowskim przyczaił się Jurij Borżakowski. Mistrz Europy 2010 przesuwał się do przodu, zdołał wyprzedzić Kszczota, ale do pokonania młodziutkiego (18-letniego) Etiopczyka Amana zabrakło 0.18 sek. Czas Lewandowskiego - 1:46.02. – Marcin potwierdził w tym biegu wysoka formę, sprawdził się po raz kolejny, więc spokojnie możemy teraz myśleć o starcie w halowych mistrzostwach świata w Stambule – mówi brat i trener Marcina, Tomasz Lewandowski. – Oczywiście nie obiecujemy medalu, ale możemy obiecać, że Marcin będzie z całych sił walczył, żeby stanąć w Turcji na podium. Jest zawodnikiem turniejowym, na pewno wytrzyma trudy eliminacji, półfinału i finału.
Na dłuższym dystansie – 1500 m – wystartowało aż pięć Polek. Najlepiej spisała się Angelika Cichocka, która zajęła 4. lokatę z czasem 4:08.60. Piąta była Renata Pliś (4:09.15), a siódma Lidia Chojecka (4:11.20). Wioletta Frankiewicz i Katarzyna Broniatowska nie ukończyły rywalizacji.
Niezwykle emocjonujący był konkurs skoku o tyczce kobiet. Jego wielką gwiazda była Jelena Isinbajewa. Rosjanka nie zawiodła. Wraca do wielkiej formy, w czwartek udowodniła to, bijąc halowy rekord świata – 5.01 m! Poprzedni rekord oczywiście też należał do niej i wynosił równe 5 metrów. Czwarte miejsce zajęła Anna Rogowska, która w drugiej próbie pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4.52. Monika Pyrek nie zaliczyła pierwszej wysokości (4.22).
Wyniki na str: