Menu
1 / 0
Aktualności /

HMŚ 2012: Piątkowa sesja poranna

HMŚ 2012: Piątkowa sesja poranna

Lidia Chojecka, Adam Kszczot, Marcin Lewandowski i Tomasz Majewski udanie przebrnęli eliminacje w I dniu halowych mistrzostw świata w Stambule.

Lidia Chojecka, Adam Kszczot, Marcin Lewandowski i Tomasz Majewski udanie przebrnęli eliminacje w I dniu halowych mistrzostw świata w Stambule.

O godz. 9.55 miejscowego czasu rozpoczął się konkurs eliminacyjny kulomiotów. Majewski długo musiał czekać na swoją kolej (był dopiero 17. na liście 23 startujących). W pierwszej kolejce posłał kulę na odległość 20.33. Machnął ręką z dezaprobatą i patrzył na to, co robią jego rywale (minimum kwalifikacyjne wynosiło 20.70). Znakomicie spisał się mistrz świata z otwartego stadionu, który już w pierwszej próbie uzyskał 21.43. Również Amerykanin Reese Hoffa nie miał problemów z wypełnieniem normy kwalifikacyjnej (21.23).

Majewski skoncentrował się przed drugim wejściem do koła, zrobił dynamiczny doślizg i... pchnął 21.17. To był trzeci wynik eliminacji, a Polak spokojnie mógł się już spakować i opuścić rzutnię. - Miałem trochę problemów na początku, ale w drugiej próbie poprawiłem się. Jestem jednak pewien, że w finale poziom będzie bardzo wysoki. Na medal trzeba będzie pchnąć 21.50, a może i jeszcze dalej. Mam nadzieję, że mi się to uda i wrócę do domu z kolejnym krążkiem halowych mistrzostw świata. Liczę na to, że z cenniejszego kruszcu nić 4 lata temu, kiedy w Walencji zdobyłem brąz - powiedział. - Wynik 21.17 to druga w historii startów Tomka odległość w eliminacjach - podkreślił trener Henryk Olszewski. Nie chciał jednak prognozować tego, co wydarzy się w finale ani... odbierać gratulacji za awans do ósemki. - W miarę upływu lat człowiek staje się przesądny - śmiał się.

Ośmiusetmetrowców podzielono aż na 6 serii. Już w pierwszej wystartował Adam Kszczot. Długo biegł na trzeciej pozycji, ale 200 metrów przed metą zaatakował. Na ostatnich metrach nie silił się jednak na morderczy finisz, mając już zapewniony awans do półfinału z drugiego miejsca. - Na dystansie starałem się uśredniać tempo narzucone przez rywali. Końcówkę kontrolowałem, patrzyłem na telebim i wypełniłem założenia taktyczne - skomentował swój występ.

Drugi z naszych zawodników, Marcin Lewandowski, startowął w piątej serii. Jego bieg był z kolei bardzo wolny (najwolniejszy ze wszystkich). Marcin wyszedł więc na prowadzenie. Dopiero na ostatnim okrążeniu rywale zaczęli mocno walczyć i Polak zajął drugą pozycję. - Bieg był bardzo wolny, ale na całym dystansie miałem nad nim pełną kontrolę - zapewniał. - Cieszę się z awansu, a tak naprawde cała rywalizacja zacznie się dopiero jutro, w półfinale (cała rozmowa z Marcinem Lewandowskim na oficjalnym kanale YouTube PZLA: www.youtube.com/user/PZLAwideo/videos)

Dużo szczęścia miała Lidia Chojecka, startująca na 3000 m. Z dwóch półfinałów do decydującej fazy kwalifikowały się po cztery najlepsze oraz cztery z najlepszymi czasami. Polka zajęła ósme miejsce w drugiej, znacznie szybszej serii i pobiegnie w niedzielnym finale. - To moje ostatnie mistrzostwa świata, zależy mi na tym, by wypaść w nich dobrze. Ale musze przyznać, że nie przygotowywałam się do nich tak jak w poprzednich latach. No cóż, mam nadzieję, że bieg finałowy będzie lepszy, bez takich przepychanek jak w eliminacjach i że szczęście znów mi dopisze - powiedziała.

W przedpołudniowej sesji I dnia startował tez pięcioboistka Karolina Tymińska. W biegu na 60 m pł uzyskała czas 8.52 (5. rezultat na 8 startujących), w skoku wzwyż 1.72 (8. wynik), a w pchnięciu kulą 14.68 (5. lokata) i po trzech konkurencjach zajmuje 5. miejsce (prowadzi Jessica Ennis).

Wyniki, listy startowe itd. na stronie:

http://www.iaaf.org/mini/wic12/Results/ResultsByDate.aspx

Powrót do listy

Więcej