Menu
1 / 0
Aktualności /

ME w Helsinkach: czwartek – sesja poranna

ME w Helsinkach: czwartek – sesja poranna

W sesji poranno-południowej drugiego dnia mistrzostw Europy w Helsinkach rewelacyjnie spisał się nasz trójskoczek, Karol Hoffmann. Już w pierwszej próbie eliminacji pofrunął na odległość 17.09, poprawiając swój rekord życiowy o 11 centymetrów!

W sesji poranno-południowej drugiego dnia mistrzostw Europy w Helsinkach rewelacyjnie spisał się nasz trójskoczek, Karol Hoffmann. Już w pierwszej próbie eliminacji pofrunął na odległość 17.09, poprawiając swój rekord życiowy o 11 centymetrów!

 

Wynik Karola to drugi rezultat czwartkowych kwalifikacji. Dalej – 17.17 (również w pierwszej kolejce) wylądował tylko 35-letni halowy mistrz i wicemistrz Europy, Fabrizio Donato (Włoch skakał przy wietrze 2 m/s, Polak 0,7 m/s). Słabiej od Karola spisali się m.in. Larry Achike, czy Karl Taillepierre, którzy w ogóle nie awansowali do finału. Co ciekawe, 29 lat temu na tym samym stadionie w Helsinkach ojciec Karola – Zdzisław Hoffmann zdobył złoty medal mistrzostw świata – oczywiście także w trójskoku (skoczył wtedy 17.42). – Kiedy wylatywałem na mistrzostwa Europy tata powiedział mi tylko, że mam walczyć do upadłego i tak właśnie zamierzam zrobić. Chcę przypomnieć nazwisko, które Finowie usłyszeli w Helsinkach w 1983 roku – zapowiada Karol (wywiad z naszym trójskoczkiem po udanych eliminacjach na stronie: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo/videos)

Decydującą rywalizację trójskoczków o medale ME 2012 zaplanowano na sobotnie popołudnie. Być może tam Hoffmann pokusi się o wywalczenie minimum na IO w Londynie, które wynosi 17.20 m. Nie udało się awansować do finału trzykrotnej medalistce mistrzostw świata, Monice Pyrek. Polska tyczkarka skoczyła w pierwszej próbie 4.25 i 4.35. Następnie trzykrotnie strąciła 4.40, czyli rezultat, który dawał kwalifikację. Minimum wyznaczono na 4.45, ale tym razem zawodniczki nie musiały skakać tak wysoko. Poprzeczkę na tej wysokości pokonała tylko Jelena Ptacnikova i… zepchnęła Pyrek na miejsce, które nie gwarantowało udziału w finale. Ostatecznie Monika została sklasyfikowana na miejscach 13-14.

W piątkowym finale pchnięcia kulą wystartuje Paulina Guba. Polka w drugiej próbie uzyskała rezultat 17.29, który był ósmym wynikiem kwalifikacji. Nie powiodło się natomiast Tinie Matusińskiej i Matyldzie Szlęzak. Tina pobiegła w pierwszej serii półfinałowej na 400 m pł. Bieg był szybki (trzy zawodniczki uzyskały czas poniżej 55 sekund), a Matusińska zajęła w nim 5. miejsce z czasem 56.43 i odpadła z rywalizacji. Z kolei Szlęzak była 9. w swojej serii eliminacyjnej biegu na 3000 m z przeszkodami, co nie dało jej awansu. Wynik 9:56.30 jest gorszy o ponad 16 sekund od jej tegorocznego rekordu życiowego. Los swojej koleżanki „po fachu” – Tiny Matusińskiej – podzielił wicemistrz Europy sprzed 6 lat, Marek Plawgo. W pierwszej (z trzech) serii półfinałowych był 6. z czasem 50.77. Gdyby pobiegł tak jak półtora tygodnia temu podczas mistrzostw Polski Bielsku-Białej (49.66) bez problemu awansowałby do finału.

Powrót do listy

Więcej