Menu
1 / 0
Aktualności /

ME w Helsinkach: czwartek – sesja wieczorna

ME w Helsinkach: czwartek – sesja wieczorna

Igor Janik zajął 6. miejsce w finałowym konkursie rzutu oszczepem podczas 21. Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce. Na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach uzyskał rezultat 81.21 m.

 

Igor Janik zajął 6. miejsce w finałowym konkursie rzutu oszczepem podczas 21. Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce. Na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach uzyskał rezultat 81.21 m.

 

To był pierwszy występ tego doświadczonego zawodnika w mistrzostwach Europy. Już w eliminacjach Janik pokazał się z dobrej strony, wypełniając normę na igrzyska olimpijskie w Londynie. Rzucił 82.37 (to jego 9. wynik w karierze). W finale oszczep wyrzucony przez niego nie chciał już frunąć tak daleko. W drugiej próbie Polak uzyskał 81.21. Pozostałe były spalone, albo nie przekraczały granicy 80 metrów. – Medal był w moim zasięgu, ale nie udało się. Oszczep jest konkurencją techniczną, tu liczą się detale. Częściowo problem tkwił w tym, że konkurs odbywał się dzień po eliminacjach. Nie ukrywam, że czułem zmęczenie. Poza tym, już wczoraj wypełniłem olimpijską normę, więc emocje trochę zeszły. 81.21 to nie jest świetny rezultat, ale nie jest też tragiczny – powiedział Janik.

W finałowym konkursie w Helsinkach startował jeszcze jeden polski oszczepnik. Paweł Rakoczy zajął 12. miejsce w wynikiem 70.93. Zwyciężył Czech Vitezslav Vesely (83.72).

W półfinałach biegu na 400 m wystartowali trzej reprezentanci Polski. W pierwszej serii Marcin Marciniszyn przez niemal 300 metrów był na prowadzeniu. Jednak na ostatniej prostej opadł z sił i dał się wyprzedzić trzem rywalom. – Ruszyłem mocno, bo zamierzałem wygrać ten bieg. Poszedłem va banque. Ale w pewnym momencie trochę się przestraszyłem, usztywniłem się. Nie wiedziałem, czy wystarczy mi sił, by takie tempo utrzymać do końca. W sumie jestem zadowolony, mam za sobą dobre biegi – powiedział Marciniszyn, który uzyskał rezultat 45.88 i awansował do finału. Ta sztuka nie udała się mistrzowi Polski, Piotrowi Wiaderkowi. On startował w drugiej serii (z pierwszego toru). Wypadł lepiej niż w eliminacjach, ale wynik 46.45 wystarczył do zajęcia 4. lokaty i nie dał awansu do decydującej potyczki. – Przegrałem chyba właśnie z tymi wirażami, a nie z formą. Trochę zabrakło mi szczęścia w eliminacjach, ze słabszym czasem dostałem w półfinale pierwszy tor i ciężko było walczyć o coś lepszego. Cieszę się przynajmniej, że pobiegłem lepiej niż pierwszego dnia. Na mistrzostwach Polski staramy się zdobywać minima na igrzyska, na tamta imprezę przygotowałem więc najwyższą formę. Teraz byłem trochę zmęczony, ale mam nadzieję, że do czasu występu w Londynie uda się zregenerować i odzyskać energię – mówił Wiaderek. Trzeci z naszej półfinałowej grupy czterystumetrowców, Kacper Kozłowski był czwarty w swojej serii z czasem 46.54 i odpadł z rywalizacji.

Kuriozalna sytuacja miała miejsce w półfinale biegu na 400 m kobiet. W pierwszej serii, na pierwszym torze miała wystartować mistrzyni Polski, Agata Bednarek. Klękła w blokach i… popełniła falstart. – Byłam zdenerwowana, to mój pierwszy półfinał na tak wielkiej imprezie. Po prostu nie wytrzymałam. Trudno, teraz muszę się skoncentrować na sztafecie, bo właśnie w biegu rozstawnym mamy szansę zakwalifikować się na igrzyska – powiedział wyraźnie rozżalona. Z rywalizacji odpadła też na dwukrotnie dłuższym dystansie Ewelina Sętowska-Dryk. W trzeciej serii półfinałowej była czwarta z czasem 2:04.30. – Liczyłam na szybszy bieg, moim celem było wywalczenie minimum na igrzyska olimpijskie. Nie udało się, ale będę jeszcze szukała swojej szansy na początku lipca – powiedziała.

W eliminacjach rzutu młotem mężczyzn wystartował Szymon Ziółkowski. Minimum kwalifikacyjne do finału wyznaczono na 77,5 metra, ale okazało się, że aby znaleźć się w dwunastce wystarczy uzyskać zaledwie 72.85 m. Mistrz olimpijski z 2000 i mistrz świata z 2001 roku w najlepszym rzucie miał 73.74 i w sobotę po raz czwarty wystartuje w finale mistrzostw Europy.

W piątek na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach zaprezentują się m.in. Paulina Guba (w finale pchnięcia kulą), Marcin Marciniszyn (w finale biegu na 400 m) oraz Anita Włodarczyk (w eliminacjach rzutu młotem).

 

 

Powrót do listy

Więcej