Podobnie jak cztery lata wcześniej, również w Londynie Tomasz Majewski został bohaterem polskiego sportu, zdobywając drugie z rzędu olimpijskie złoto. Srebro dorzuciła Anita Włodarczyk i lekkoatletyka ponownie stała się najsilniejszą dyscypliną jeśli chodzi o olimpijski dorobek reprezentacji naszego kraju. Jak wyglądał występ polskich przedstawicieli Królowej Sportu w tej imprezie? Oto podsumowanie drugiej części sezonu.
Podobnie jak cztery lata wcześniej, również w Londynie Tomasz Majewski został bohaterem polskiego sportu, zdobywając drugie z rzędu olimpijskie złoto. Srebro dorzuciła Anita Włodarczyk i lekkoatletyka ponownie stała się najsilniejszą dyscypliną jeśli chodzi o olimpijski dorobek reprezentacji naszego kraju. Jak wyglądał występ polskich przedstawicieli Królowej Sportu w tej imprezie? Oto podsumowanie drugiej części sezonu.
Na początku lipca Zarząd PKOl zatwierdził 60-osobową listę lekkoatletów, którzy mieli reprezentować Polskę na igrzyskach w Londynie (25 kobiet, 35 mężczyzn). Znalazły się na niej nazwiska trzech osób, które otrzymały warunkową nominację (Anna Rogowska, Karolina Tymińska i Paweł Wojciechowski). Kilka dni później Rogowska potwierdziła wysoką formę, skacząc 4.70, a Tymińska dobrze spisała się w kilku konkurencjach wielobojowych podczas zawodów kontrolnych.
Zanim jednak lekkoatleci polecieli do stolicy Wielkiej Brytanii, nasza młodzież walczyła w Barcelonie o medale mistrzostw świata juniorów. Srebro w pchnięciu kulą zdobył Krzysztof Brzozowski (21.78 – 64 cm lepiej od rekordu Polski), przegrywając tylko z Nowozelandczykiem Jacko Gillem. Wicemistrzem świata w rzucie dyskiem został Wojciech Praczyk (62.75).
W eliminacjach na 400 m Patrycja Wyciszkiewicz również ustanowiła rek. kraju (52.76), ale w półfinale pobiegła wolniej i została sklasyfikowana na 11. pozycji. Rekordowy wynik uzyskał też na 200 metrów Karol Zalewski (20.54), poprawiając poprzedni rekord kraju Marcina Jędrusińskiego. W finale zajął 4. miejsce (ze zdjęcia fotofiniszu wynika, że Polak przegrał srebro różnicą 0.004, a brąz – 0.002 sek!). Niespełna dwie i pół godziny wcześniej Karol Zalewski pobiegł na trzeciej zmianie sztafety 4x100m, która czasem 39.31 również poprawiła rekord z MŚJ z 2000 r., wynoszący 39.61 i awansowała do finału (tam nasi panowie – podobnie zresztą jak panie – zajęli 4. miejsca). W ostatnim dniu rywalizacji nasi czterystumetrowcy (Karol Zalewski, Rafał Smoleń, Piotr Kuśnierz i Patryk Dobek) zdobyli srebro (czas 3:05.05 – o ponad sekundę lepszy od rekordu Polski juniorów), a w tej samej konkurencji dziewczęta były siódme.
W eliminacjach na 1500 m Sofia Ennaoui po raz trzeci w tym sezonie poprawiła rekord Polski kadetek (tym razem 4:13.68). W finale zajęła 10. miejsce. Polacy zdobyli więc w Barcelonie 3 srebrne medale, co pozwoliło im uplasować się na 24. pozycji w klasyfikacji generalnej.
Wojciech Praczyk podczas MŚ juniorów w Barcelonie.
21 lipca w Szczecinie odbył się 58. Memoriał Janusza Kusocińskiego. Tomasz Majewski pchnął kulę na odległość 21.04, Anita Włodarczyk rzuciła młotem 76.81, a Paweł Fajdek 77.50. Polacy wygrali 5 z 16 memoriałowych konkurencji (poza wymienioną trójką jeszcze Barbara Madejczyk w rzucie oszczepem i Adam Kszczot na 800 m). zakończenie sportowej kariery ogłosił halowy mistrz Europy i brązowy medalista MŚ w biegu na 800 m, Paweł Czapiewski.
Polska wysłała więc do Londynu 60 lekkoatletów – to szósta pod względem liczebności ekipa spośród wszystkich państw-uczestników igrzysk (Stany Zjednoczone zgłosiły 124 przedstawicieli Królowej Sportu, Rosja - 104, Ukraina – 78, Wielka Brytania i Niemcy po 77).
Zawody lekkoatletyczne na Stadionie Olimpijskim rozpoczęły się 3 sierpnia. Od razu do boju ruszył nasz wielki faworyt – Tomasz Majewski. Eliminacje kulomiotów zaplanowano na poranek, a finał na wieczór tego samego dnia. Już w pierwszej próbie eliminacji Tomek uzyskał rezultat 21.03 i oczywiście awansował do decydującej rozgrywki. Wieczorem godnego siebie rywala znalazł tylko w Davidzie Storlu. Młody Niemiec w pierwszej kolejce pchnął 21.84, a chwilę później poprawił na 21.86. Jednak Majewski nie dał za wygraną. W trzeciej próbie uzyskał 21.87, a w ostatniej poprawił się na 21.89 (trzeci wynik w karierze, tylko o 6cm bliżej od rekordu Polski). Drugie z rzędu olimpijskie złoto! Takiej sztuki dokonał wcześniej tylko jeden kulomiot – Amerykanin Parry O’Brien (1952-56). – Czuję się wspaniale, obronić tytuł, szczególnie w naszej konkurencji, jest niezmiernie trudno. Mam znakomitych rywali, a przecież przede mną było wielu wybitnych kulomiotów, którym nie udało się triumfować dwukrotnie. Napisałem dziś wielką historię – powiedział wzruszony Majewski tuż po konkursie.
W eliminacjach męskiego rzutu młotem doświadczenie wzięło górę nad młodością. Do finału awansował Szymon Ziółkowski. Natomiast Paweł Fajdek, który przed igrzyskami na zawołanie uzyskiwał wyniki ponad 80 metrów, spalił wszystkie 3 próby i nie został sklasyfikowany. W eliminacjach rzutu dyskiem kobiet nieoczekiwanie przepadła Żaneta Glanc (nie przekroczyła granicy 60 metrów).
Drugiego dnia w porannej sesji wystartowały nasze tyczkarki. Annie Rogowskiej udało się skoczyć 4.55 i awansować do finału. Pyrek zakończyła udział w igrzyskach zaliczając 4.40 i strącając 4.50. W eliminacjach odpadły też mistrzyni świata – Fabiana Murer i była rekordzistka globu – Swietłana Fieofanowa. Po pierwszym dniu Karolina Tymińska plasowała się na 29. pozycji w siedmioboju, ale spaliła wszystkie trzy próby w skoku w dal i na tym skończyła się jej przygoda z londyńskim stadionem. W biegach eliminacyjnych na 3000 m z przeszkodami odpadli zarówno: Katarzyna Kowalska i Matylda Szlęzak jak i Łukasz Parszczyński. W popołudniowej sesji emocjonowaliśmy się startem chodziarzy na 20 km. Dawid Tomala był 19. Grzegorz Sudoł 24, a Rafał Augustyn 29.
W Londynie przyszedł czas na maraton kobiet. Wspaniała trasa z metą w pobliżu Pałacu Buckingham. Na 36. pozycji (na 118 startujących) rywalizację ukończyła Karolina Jarzyńska (2:30:57). Tego samego dnia na stadionie o medale walczyli młociarze. Dla Szymona Ziółkowskiego był to już 5. start olimpijski. Tym razem nasz doświadczony młociarz uzyskał rezultat 77.10 i zajął 7. lokatę. Tego wieczora wielką gwiazdą był Usain Bolt. Jamajczyk bez problemu wygrał bieg na 100 m, z drugim czasem w historii (9.63).
Piotr Małachowski podczas londyńskich igrzysk (fot. M. Biczyk)
W poniedziałkowy poranek na stadionie w Londynie rywalizowali nasi dyskobole oraz przedstawiciele biegów średnich. Piotr Małachowski wszedł do finału z 7. wynikiem (64.65), a Robert Urbanek i Przemysław Czajkowski odpadli.Z dużymi nadziejami czekaliśmy na rywalizację w biegu na 800 metrów - z Marcinem Lewandowskim i Adamem Kszczotem. Niestety, w eliminacjach wypadli nasi słabo, ale awansowali do półfinałów (Lewandowski dopiero po dyskwalifikacji Kuwejtczyka Mohammada Al-Azemiego, który utrudniał bieg Polakowi). Widać jednak było, że obaj Polacy nie trafili z formą, co zresztą potwierdziło się dzień później, gdy odpadli po biegach półfinałowych. Narzekająca na uraz Renata Pliś również nie dała rady awansować do kolejnej rundy rywalizacji na dystansie 1500 m. Wieczorem Anna Rogowska nie zaliczyła pierwszej wysokości w skoku o tyczce (4.45), Anna Jesień odpadła w półfinale na 400 m pł (56.28), a Anna Kiełbasińska pożegnała się z igrzyskami już w 1. rundzie biegu na 200 m (23.67).
We wtorek, 7 sierpnia dramat przeżył Artur Noga. Medalista mistrzostw Europy sprzed kilku tygodni, przyjechał do Londynu z uzasadnionymi obawami dotyczącymi zdrowia. Miał nadzieję, że uda mu się przezwyciężyć ból, ale już w pierwszym biegu, po wyjściu z bloków złapał się za prawe udo. Odnowiła się kontuzja i Artur nie zdołał kontynuować rywalizacji. Szkoda, cztery lata wcześniej, w Pekinie zajął 5. miejsce. Mieliśmy nadzieję na jeszcze lepszą lokatę w Londynie i – przede wszystkim – nowy rekord Polski. Tym razem się nie udało. W ogóle, seria, w której biegł Artur była pechowa. Na pierwszym płotku Liu Xiang doznał kontuzji i przewrócił się, w połowie dystansu odpadł Shane Brathwaite, a Senegalczyk Moussa Dembele został zdyskwalifikowany. Dobrze zaprezentował się na 200 m Kamil Kryński. Wynik 20.66 dał mu trzecie miejsce w serii eliminacyjnej i awans do półfinału (tu było 20.83 i koniec marzeń o finale). W sesji wieczornej Piotr Małachowski robił co mógł, ale rzut na odległość 67.19 dał mu tylko 5. miejsce.
Anita Włodarczyk postanowiła nie trzymać siebie, trenera i kibiców w niepewności i pierwszym eliminacyjnym rzutem na 75.68 zapewniła sobie udział w finale. Awansowała też Joanna Fiodorow. W eliminacjach skoku o tyczce przepadł Paweł Wojciechowski. Mistrz świata nie zaliczył żadnej próby na 5.35. Do decydującej rozgrywki awansował za to Łukasz Michalski, ale po finale kręcił z dezaprobatą głową. Wynik 5.50 i dopiero 11. miejsce nie satysfakcjonowało czwartego tyczkarza MŚ w Daegu. Niestety, w oszczepniczych eliminacjach przepadła cała nasz trójka: Janik, Rakoczy i Osewski. Osewski, który wykonywał ostatni rzut w konkursie otrzymał rzęsiste brawa kilkudziesięciu tysięcy kibiców. Ale tylko dlatego, że był to pożegnalny akcent tego wieczora. Osewski ledwo zdołał przekroczyć granicę 70 metrów…
Michał Pietrzak przekazuje pałeczkę Kacprowi Kozłowskiemu podczas biegu półfinałowego
w Londynie (fot. M. Biczyk)
Po dramatycznym półfinale męskiej sztafecie 4x400 m zabrakło 0.24 sek do awansu. Ostatnia zmiana była dokonana dosłownie w locie, bo przekazujący Kacprowi Kozłowskiemu pałeczkę Michał Pietrzak padł jak ścięty po zderzeniu z Kevinem Borleem. Analiza wideo wykazała jednak, że nie było niedozwolonego blokowania przez Belga. W półfinale Polacy pobiegli w składzie (kolejno): Piotr Wiaderek, Marcin Marciniszyn, Michał Pietrzak, Kacper Kozłowski, uzyskując czas 3:02.86. W gronie 400-metrowców doszło też do nieprzyjemnego zdarzenia. Ze względów wychowawczych został odsunięty od zespołu jeden z zawodników (Kamil Budziejewski), który na własną prośbę wrócił do Polski.
W czwartkowy wieczór w Londynie dziewiąte miejsce, wspólnie z zawodniczkami z Bahamów, zajęła nasza sztafeta pań 4x100m, mimo osiągnięcia bardzo dobrego czasu 43.07 (o jedną setną sekundy pobiegły szybciej zdobywając brąz Mistrzostw Europy w Helsinkach) Polki nie zdołały awansować do finału. Nasze zawodniczki w składzie: Marika Popowicz, Daria Korczyńska, Marta Jeschke i Ewelina Ptak były szybsze m.in. od Rosjanek. Tego dnia bohaterem londyńskiego stadionu był David Rudisha. Kenijski biegacz ustanowił rekord świata na dystansie 800 m (1:40.91), prowadząc od startu do mety. Usain Bolt triumfował na 200 m (19.32).
Dzień później cieszyliśmy się z drugiego dla polskiej lekkoatletyki medalu w londyńskich igrzyskach. Zdobyła go Anita Włodarczyk, rzucając w finale 77.60 m. Była bliska złota (w czwartej kolejce miała około 78,5 m, ale młot spadł poza promień), jednak ostatecznie przegrała z Tatianą Łysenko (78.18). Druga z Polek, Joanna Fiodorow była 10. (72.37). Przebieg konkursu zakłócił błąd operatora systemu pomiaru odległości podczas piątego rzutu rekordzistki świata Betty Heidler. Niemka rzuciła 77.12, ale wyświetlono wynik o około pięć metrów krótszy, ponieważ poprzedni rzut Łysenki wyniósł również 77.12. Operator myślał, że to pomyłka... Po protestach młociarki przyznano jej dodatkową próbę, którą Heidler przekroczyła. Po zakończeniu konkursu odnaleziono i zmierzono „zaginiony” ślad rzutu Heidler. Wynik 77.12 przesunął ją na trzecie miejsce.
Anita Włodarczyk. Tatiana Łysenko i Betty Heidler na olimpijskim podium w Londynie
(fot. M. Biczyk)
W eliminacjach biegu na 4x100 m Polacy (Kamil Masztak, Dariusz Kuć, Robert Kubaczyk i Kamil Kryński) ustanowili rekord kraju (38.31), poprawiając 32-letni rekord kwartetu: Krzysztof Zwoliński, Zenon Licznerski, Leszek Dunecki i Marian Woronin. Ale nawet ten wynik nie dał im awansu do finału. Zostali sklasyfikowani na 9. pozycji, a do awansu zabrakło 0.14 sek. Dwunasty rezultat półfinałów (3:30.15) uzyskały nasze reprezentantki w sztafecie 4x400 m. W finale 4x100 m kobiet Amerykanki ustanowiły fenomenalny rekord świata (40.82). Dzień później tej samej sztuki dokonali Jamajczycy, z Usainem Boltem na czele (36.84).
W sobotnim chodzie na dystansie 50 km najlepiej z trójki Polaków spisał się Łukasz Nowak, który zajął dziewiątą pozycję poprawiając czasem 3:42:47 rekord życiowy o prawie dwie minuty. Rafał Sikora był 18, a Rafał Fedaczyński wycofał się po 30. kilometrze. W chodzie pań na 20 km Paulina Buziak ukończyła zawody na 45. pozycji. Lepiej zaprezentowały się Agnieszka Szwarnóg (22) i Agnieszka Dygacz (23). Rekord świata (1:25:02) ustanowiła Rosjanka Jelena Łaszmanowa.
A na zakończenie olimpijskiej rywalizacji w Londynie znakomicie spisał się Henryk Szost. Na trasie londyńskiego maratonu był 9. – czas 2:12:28. Polak był jednocześnie najszybszym z Europejczyków. – To była niesamowita walka, chyba tylko moja mocna psychika pozwoliła mi na to, by wytrzymać to do końca, spiąć się na dwa kilometry przed metą i osiągnąć taki rezultat. Udało się, choć pogoda mnie nie rozpieszczała – powiedział nasz maratończyk.
W klasyfikacji medalowej lekkoatletów podczas londyńskich igrzysk biało-czerwoni – dzięki krążkom Majewskiego i Włodarczyk – uplasowali się na 9. miejscu. Zwyciężyli Amerykanie przed Rosjanami i Jamajczykami. Cztery lokaty w „8” przyniosły nam 21 punktów (16 miejsce w klasyfikacji państw).
Niedługo potem w Londynie odbyły się Igrzyska Paraolimpijskie. Niepełnosprawni polscy lekkoatleci zdobyli w nich 18 medali (6 złotych, 7 srebrnych i 5 brązowych) i zajęli 9. miejsce w klasyfikacji generalnej. Rewelacyjnie spisał się skoczek wzwyż Maciej Lepiato, który wywalczył złoto i ustanowił rekord świata w skoku wzwyż (2.12).
Kilka dni po igrzyskach w Sztokholmie odbył się mityng Diamentowej Ligi. Tomasz Majewski był tam drugi (21.01) i przegrał tylko z Reese’m Hoffą (21.24). Marcin Lewandowski był 6., a Adam Kszczot 7. na 800 m, Żaneta Glanc zajęła 6. lokatę w rzucie dyskiem.
Tymczasem podczas tradycyjnego Memoriału Komara i Ślusarskiego w Międzyzdrojach konkurs kulomiotów wygrał Jakub Giża (19.17), natomiast wśród tyczkarzy najlepszy był Ukrainiec Ołeksandr Korczmyd (5.51).
Wioletta Potępa zakończyła sportową karierę podczas III Memoriału Kamili Skolimowskiej (fot. M. Biczyk)
Najważniejszym wydarzeniem końcówki sezonu w Polsce był III Memoriał Kamili Skolimowskiej. 19 sierpnia na stadionie Orła w Warszawie pojawiło się aż 12 medalistów olimpijskich (w tym gwiazdy ostatnich, londyńskich igrzysk). Dopisała pogoda, widownia, atmosfera i wyniki. W czterech z czternastu konkurencji triumfowali Polacy (Piotr Małachowski – 65.53 i Joanna Wiśniewska – 59.42 – w rzucie dyskiem, Szymon Ziółkowski – 76.52 i Anita Włodarczyk – 76.70 – w rzucie młotem). Majewski przegrał kulę z będącym w znakomitej dyspozycji Hoffą, a Kamil Kryński uległ na 200 m brązowemu medaliście na tym dystansie z Londynu, Warrenowi Weirowi. W konkursie dyskobolek nastąpiło oficjalne zakończenie kariery przez mistrzynię Europy juniorek i mistrzynię Uniwersjady, wielokrotną reprezentantkę Polski, Wiolettę Potępę.
W kolejnych tygodniach wielu naszych reprezentantów startowało w zagranicznych mityngach. Katarzyna Kowalska była 4. na 3000 m z przeszkodami, a Marek Plawgo 6. na 400 m pł w Linzu, Marcin Lewandowski 2. na 800 m w Kopenhadze, Kacper Kozłowski okazał się najszybszy na 400 m z Tallinie (47.36), a Tomasz Majewski zwyciężył w niemieckiej miejscowości Thum wynikiem 20.93, wyprzedzając Dylana Armstronga i Davida Storla. Nasz mistrz olimpijski kontynuował dobrą passę, wygrywając w Dubnicy rezultatem 20.98. W rzucie młotem 3. był Paweł Fajdek (77.53), a 5. Szymon Ziółkowski (76.43). Trzecia lokata w rzucie oszczepem (75.15) przypadła Igorowi Janikowi, a w chodzie na 3000 m Grzegorzowi Sudołowi (11:21.90).
Kolejną odsłonę Diamentowej Ligi – tym razem w Lozannie – zdominowali Jamajczycy - Yohan Blake, który przebiegł 100 m w czasie 9.69 i Usain Bolt – 200 m w czasie 19.58. Z naszych – Małachowski 9. (61.17), a sztafeta kobiet 4x100 m na 4. pozycji (43.74). Kilka dni później, w Birmingham podczas imprezy tej samej rangi piąte miejsca zajmowali dyskobol Małachowski i przeszkodowiec Łukasz Oślizło.
Na zakończenie rywalizacji kulomiotów w Diamentowej Lidze, w Zurychu Majewski był trzeci (21.18), a w klasyfikacji generalnej całego sezonu ustąpił tylko Hoffie. W tych samych zawodach w Szwajcarii Żaneta Glanc również była trzecia (61.31), a w klasyfikacji generalnej dyskobolek uplasowała się na 4. pozycji. Męska sztafeta 4x100 m (38.86) była w Szwajcarii 4.
Anna Jagaciak zdobyła 2 złote medale MMP w Radomiu (fot. T. Kasjaniuk)
W trakcie mistrzostw Polski AZS w Łodzi Marcelina Witek rzuciła oszczepem o wadze 500 g 57.92 m. To pierwszy oficjalny rekord Polski juniorek młodszych tym sprzętem. Na pięknym, kameralnym stadionie w Radomiu podczas Młodzieżowych Mistrzostw Polski Jakub Szyszkowski pchnął kulę na odległość 19.69, Anna Jagaciak skoczyła w dal 6.41 (w trójskoku 13.87), na 400 m najszybsi byli: Justyna Święty (53.02) i Marcin Grynkiewicz (46.96 – wygrał też 200 m – 21.25), a Marcin Krukowski rzucił oszczepem 78.46.
Polscy weterani zdobyli 73 medale i poprawili 17 rekordów kraju w XVIII Mistrzostwach Europy rozgrywanych w Zittau, Zgorzelcu i Hradku n. Nisou. Dwukrotnie na najwyższym stopniu podium stawali: Ewa Bartosik, Marek Głowacki, Wiesław Piętka, Mieczysław Rutyna i Leszek Zblewski. Po jednym złotym krążku zdobyli: Marianna Biskup, Tomasz Damszel, Tadeusz Laska, Mirosław Łuniewski, Jerzy Siemaszko i Mariusz Walczak. Pod względem liczby medali Polska zajęła piąte miejsce.
W Temu-Ponte di Legno, we włoskich Dolomitach, rozegrano 28. Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich. W naszej reprezentacji najwyższe lokaty zajęli juniorzy, Klaudia Pędziwiater (19. miejsce) i Marcin Zychski (20. miejsce). A w Katowicach Piotr Sawicki zdobył brązowy medal mistrzostw Europy w biegu 24 godzinnym. Zawodnik AKL Ursynów Warszawa przebiegł dystans 254.093 km, ustanawiając rekord Polski. Półmaraton w Pile wygrał Kenijczyk Boniface Nduwa, natomiast drugi na mecie - Arkadiusz Gardzielewski (1:04:04) wywalczył tytuł mistrza Polski. A w Pasłęku młodzieżowymi mistrzami kraju w biegu na 10 000 m zostali: Aleksandra Lisowska i Marek Skorupa. W tych samych zawodach rewelacyjny wynik osiągnął oszczepnik Marcin Krukowski, rzucając 82.58 m. To siódmy rezultat w historii polskiego oszczepu (drugi wśród młodzieżowców).
Początek września to tradycyjnie wielkie lekkoatletyczne wydarzenie w Berlinie – mityng ISTAF. Tomasz Majewski był tam drugi (21.31), a Piotr Małachowski (66.17) i Anita Włodarczyk (73.80) zajęli trzecie miejsca. Podczas tego mityngu rozegrano mieszany (damsko-męski) bieg sztafetowy 4x100 metrów. Zwycięstwo odniosła w nim ekipa Jamajki (40.58) przed USA (40.71) i Polską (41.68). Majewski nie próżnował pod koniec sezonu. Wystartował też w Zagrzebiu, gdzie był drugi (20.70). Paweł Fajdek rzucił 78.80 i również zajął drugą pozycję. Trzeci wśród dyskoboli (65.64) był Małachowski, drugi na 400 m (46.22) Marcin Marciniszyn.
Na zakończenie cyklu Diamentowej Ligi w Brukseli padł rekord świata na 110 m pł. Ustanowił go (12.80) Amerykanin Aries Merritt. Trzecie miejsce wśród dyskoboli (65.78) zajął Virgilijus Alekna i zapowiedział zakończenie kariery. Niestety, nikomu z Polaków nie udało się w tym roku zdobyć diamentu za triumf w klasyfikacji generalnej tego prestiżowego cyklu. Natomiast drugie pozycje w klasyfikacji końcowej challenge’u młociarek i młociarzy zajęli Anita Włodarczyk (triumfowała w ostatnich zawodach – w Rieti) i Paweł Fajdek. Anita przegrała z Betty Heidler, a Paweł z Krisztianem Parsem.
W Szczecinie mityng skoku o tyczce wygrał Bjorn Otto (5.60), trzeci z wynikiem 5.50 był Przemysław Czerwiński. A w Krakowie, w finałowych zawodach I Ligi Lekkoatletycznej najlepsi okazali się zawodnicy AZS AWF Warszawa, którzy wyprzedzili AZS AWF Kraków i Śląsk Wrocław. W stolicy Małopolski zaprezentowało się wielu naszych kadrowiczów. Tomasz Majewski pchnął kulę na odległość 20.73, Małgorzata Trybańska osiągnęła w trójskoku 13.36, Marek Plawgo na 400 m pł 50.87, a Piotr Małachowski w dysku 62.16. W finale ligi juniorów rozegranym w Częstochowie lekkoatleci Zawiszy Bydgoszcz pokonali Podlasie Białystok, ubiegłorocznego triumfatora, różnicą zaledwie sześciu punktów.
Dawid Żebrowski ustanowił w Słubicach dwa rekordy Polski w biegu na 110 m pł
(fot. T. Kasjaniuk)
W pierwszym dniu zmagań lekkoatletów na mistrzostwach kraju młodzików w Słubicach padły nieoficjalne rekordy Polski: w pchnięciu kulą (19.24 – Konrad Bukowiecki), biegu na 300 metrów przez płotki (38.16 – Michał Galikowski) i czwórboju (2643 pkt. – Weronika Grzelak). W eliminacyjnym biegu na 110 metrów przez płotki rekord ustanowił Dawid Żebrowski (14.54). Zawodnik z Raciborza, podopieczny Karola Szynola, poprawił się jeszcze w finale, uzyskując 14.24. Rekord kraju w wieloboju – 3815 punktów – to dzieło Jana Pobłockiego. Dobrą dyspozycję w skoku o tyczce dziewcząt potwierdziła Agnieszka Kaszuba z KL Gdynia, która uzyskała w Słubicach 3.52 i poprawiła rekord Polski 14-latek (bez powodzenia atakowała 3.60). Z kolei w Białogardzie swoją dominację na średnich dystansach w gronie juniorek młodszych potwierdziła Sofia Ennaoui, która pobiła 9-letni rekord Polski Aleksandry Jawor na 3000 m (uzyskała 9:32.33). Wcześniej, w 2012 roku trzykrotnie biła rekordy kraju na 1500 m, a w hali dwa razy poprawiała najlepsze wyniki w historii na 2000 m.
Pod koniec września prawie 7 tysięcy osób wystartowało w 34. Maratonie Warszawskim. Zwyciężył James Mutua (2:15:02), a najszybszy z Polaków był drugi na mecie – Yared Shegumo (2:15:26). Panie rywalizowały jednocześnie o tytuł mistrzyni Polski. Wygrała (zdobywając złoto MP) Agnieszka Ciołek z czasem 2:34:15. – To mój drugi maraton, poprawiłam się w nim o siedem minut. A byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie mocno wiejący w twarz wiatr – powiedziała na mecie podopieczna trenera Jacka Wośka.
Etiopka Meseret Hailu Debele oraz Erytrejczyk Zersenay Tadese zostali w Kawarnie mistrzami świata w półmaratonie. Karolina Jarzyńska była 20. z czasem 1:13:45 (4. wśród Europejek), a Artur Kozłowski 43. z wynikiem 1:06:47. Natomiast w Pile w mistrzostwach Polski juniorów w chodzie na 20 km triumfowali: Wiktor Szabo i Joanna Bemowska. Jesienią znakomicie prezentowała się nasza młodzież. Oprócz Sofii Ennaoui, rekordy biła też wieloboistka Weronika Grzelak, która w Zielonej Górze osiągnęła najlepszy wynik w historii 7-boju w kategorii młodziczek (4669 pkt).
Jerzy Skucha i Henryk Olszewski podczas wyborów władz PZLA w siedzibie PKOl
(fot. M. Biczyk)
Kilka dni później w Warszawie odbył się Krajowy Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy PZLA. Stosunkiem głosów 51:30 Jerzy Skucha pokonał Henryka Olszewskiego i został wybrany prezesem PZLA na drugą, czteroletnią kadencję. Olszewski, trener Tomasza Majewskiego, wszedł jednak do Zarządu PZLA, obok Skuchy, Lecha Leszczyńskiego, Sebastiana Chmary, Pawła Olszańskiego i Zbigniewa Polakowskiego.
Mniej więcej w tym samym czasie w Paryżu rozegrano rywalizację w biegu ulicznym na 20 km. U stóp Wieży Eiffla czwarte miejsce zajęła Iwona Lewandowska, wynikiem 1:07:20 ustanawiając rekord Polski. To była jednak tylko rozgrzewka przed maratonem we Frankfurcie. Tam Lewandowska była 7., notując 10-ty rezultat w historii polskiego maratonu (2:28:32 – poprawiła rekord życiowy o 2 minuty i 6 sekund). Ważna impreza uliczna odbyła się też 11 listopada w Warszawie – w 26. Biegu Niepodległości triumfowali Mariusz Giżyński i Agnieszka Ciołek. A w Chibie rozegrano tradycyjny sztafetowy bieg maratoński. Zwyciężyli Kenijczycy, natomiast Polacy (w składzie: Łukasz Parszczyński, Lidia Chojecka, Radosław Kłeczek, Dominika Nowakowska, Arkadiusz Gardzielewski i Agnieszka Gortel-Maciuk) zajęli 9. miejsce (czas 2:13:02).
Podczas zawodów w Olszynie młodzieżowymi mistrzostwami Polski w biegach przełajowych zostali Aleksandra Brzezińska i Marek Kowalski. Ale największą radość sprawił nam Szymon Kulka, który 9 grudnia w Budapeszcie samotnie przekroczył linię mety, zostając mistrzem Europy juniorów w biegach przełajowych! Najlepsza z naszych juniorek – Katarzyna Rutkowska – była 48. W biegu seniorów Błażej Brzeziński ukończył rywalizację na 54. pozycji.
Późną jesienią znów świetnie spisał się Henryk Szost, który zajął 3. lokatę w maratonie w Fukuoce, uzyskując drugi wynik w historii polskiej lekkoatletyki (2:08:42).
Końcówka roku to czas plebiscytów i podsumowań. W klasyfikacji najlepszych lekkoatletów 2012 roku według European Athletics szóste miejsce zajął Tomasz Majewski (zwyciężył Brytyjczyk Mo Farah). Wśród kobiet 12. była Anita Włodarczyk (na pierwszym miejscu Brytyjka Jessica Ennis). W zestawieniu „Wschodzących Gwiazd LA” na 12. pozycji sklasyfikowano Krzysztofa Brzozowskiego (najlepszy okazał się Czech Pavel Maslak). Ranking Złote Kolce za rok 2012 wygrali oczywiście Anita Włodarczyk i Tomasz Majewski (nagrody odebrali podczas corocznej Gali Laur Królowej Sportu w Bydgoszczy). Za Niespodziankę Roku uznano Igę Baumgart, Osobowością Roku została, kończąca karierę, Anna Jesień, a Trenerem Roku – oczywiście szkoleniowiec Tomasza Majewskiego, Henryk Olszewski. Tymczasem w Barcelonie, podczas Gali IAAF nagrody dla najlepszych lekkoatletów świata w 2012 roku odebrali Amerykanka Allyson Felix i Jamajczyk Usain Bolt.
Laureaci Laurów Królowej Sportu za rok 2012 (fot. M. Biczyk)
W 2012 roku ustanowiono 3 rekordy Polski seniorów w konkurencjach olimpijskich (Paulina Buziak w chodzie na 20 km, Henryk Szost w maratonie i męska sztafeta 4x100 m), ale liczba rekordów halowych, juniorskich, młodzieżowych oraz najlepszych wyników w historii była niespotykana od wielu lat. A to zapowiada wspaniałe wyniki w kolejnych sezonach. Najbliższy – 2013 – to rok halowych ME w Goeteborgu, mistrzostw świata seniorów w Moskwie, MŚ kadetów w Doniecku, młodzieżowych ME w Tampere, mistrzostw Europy juniorów w Rieti oraz – oczywiście – MŚ w biegach przełajowych w Bydgoszczy. Miejmy nadzieję – z licznymi sukcesami polskich lekkoatletów…