Menu
1 / 0
Aktualności /

57. HMPS: Sobiński ma sposób na spalską bieżnię, ciekawie na 1500 m

57. HMPS: Sobiński ma sposób na spalską bieżnię, ciekawie na 1500 m

W sobotę w Spale rozdano 12 kompletów medali 57. Halowych Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce. Zgodnie z przewidywaniami, najciekawiej było w eliminacjach czterystumetrowców i w biegu na 1500 m mężczyzn.

W sobotę w Spale rozdano 12 kompletów medali 57. Halowych Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce. Zgodnie z przewidywaniami, najciekawiej było w eliminacjach czterystumetrowców i w biegu na 1500 m mężczyzn.

 

Rozpoczęło się od rywalizacji pięcioboistek. Dwie konkurencje (60 m pł i kulę) wygrała Karolina Kędzia, ale w trzech (w dal, wzwyż i bieg na 800 m) triumfowała Agnieszka Borowska i to ona zdobyła złoty medal mistrzostw. 21-letnia reprezentantka niewielkiego klubu Zantyr Sztum, podopieczna trenera Adama Szpalerskiego ustanowiła 4 rekordy życiowe (kula, w dal, 800 m i pięciobój). To pierwszy złoty medal w lekkoatletyce w historii całego powiatu sztumskiego!

W sobotni poranek rywalizację rozpoczęli też siedmioboiści. Najszybszy na 60 m był Paweł Wiesiołek, w skoku w dal triumfował Szymon Czapiewski, w pchnięciu kulą Krzysztof Plaskota, a w skoku wzwyż – najbardziej emocjonującej konkurencji I dnia rywalizacji – Marcin Przybył. Zarówno on jak i Wiesiołek skoczyli 2.07, a Czapiewski 2.04.

Pierwszą konkurencją finałową był męski trójskok. Na starcie sześciu zawodników, ale nie było wśród nich rewelacji ubiegłego sezonu, Karola Hoffmana. Nasz jedyny obecnie 17-metrowiec, posiadacz trzeciego wyniku w historii polskiej lekkoatletyki (17.09) był co prawda w Spale i przyglądał się temu, co robią jego koledzy po fachu, jednak sam nie wystartował. – Miałem problemy zdrowotne, teraz już wszystko jest w porządku i trenuję z myślą o sezonie letnim. Nie mam żadnych obaw i jestem dobrej myśli – zapewnił Karol. Pod jego nieobecność złoty medal w trójskoku wywalczył Michał Lewandowski z rekordem życiowym 16.16. Z kolei w skoku w dal – już na otwarcie konkursu – Adrian Strzałkowski (klubowy kolega Hoffmanna z Aleksandrowa Łódzkiego) otarł się o minimum na halowe ME. Skoczył 7.88 (norma PZLA wynosi 7.90). Ten wynik dał mu oczywiście złoty medal HMP. Drugi był doświadczony Marcin Starzak. To jego ósmy medal HMP, a drugi srebrny (Marcin ma też na koncie 6 złotych krążków).

W tej samej konkurencji, ale wśród kobiet – daleko od minimum na Goeteborg. Zwyciężczyni – Teresa Dobija – również pierwszym skokiem na 6.34 zapewniła sobie złoty medal (rozmowa z Teresą pod adresem: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo). Druga – Anna Jagaciak – zaliczyła odległość 6.21, a trzecia – znana ze skoczni wzwyż Karolina Błażej – 6.13. Czwarte miejsce zajęła wieloboistka, brązowa medalistka MŚ 2009, Kamila Chudzik (5.92). Jako piąta została sklasyfikowana mistrzyni niedawnych igrzysk paraolimpijskich - Karolina Kucharczyk, która ustanowiła rekord życiowy w hali (5.88).

Gorąco było w sobotę na skoczni o tyczce. 20-letni Piotr Lisek wyrównał rekord życiowy i skokiem na 5.50 zapewnił sobie złoto. Zrobił to w pierwszej próbie, podobnie jak srebrny – Robert Sobera, ale wcześniej miał mniej zrzutek. Brąz przypadł Przemysławowi Czerwińskiemu (5.40). W ostatniej konkurencji technicznej I dnia – pchnięciu kulą – zabrakło wielkiego faworyta. Tomasz Majewski wraca do zdrowia po operacji łokcia. W Spale na najwyższym stopniu podium zastąpił go wrocławianin Jakub Szyszkowski (18.94). – Liczę na to, że latem uda mi się pchnąć 20 metrów – powiedział (rozmowa z Jakubiem pod adresem: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo)

W konkurencjach biegowych najwięcej emocji na dystansie dwóch okrążeni. Już w pierwszej serii eliminacyjnej Grzegorz Sobiński uzyskał najlepszy czas dnia. Gdy wbiegał na metę na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 47.11 sek, ale chwilę później zweryfikowano go na 47.14. To najlepszy w tym roku wynik w Polsce i minimum indywidualne na HME. – Przed przyjazdem do Spały liczyłem na wywalczenie miejsca w sztafecie na mistrzostwa Europy, a tymczasem udało się zrobić jeszcze więcej. Jestem bardzo szczęśliwy, tym bardziej, że od trzech lat pracuję jako strażak i połączenie obowiązków zawodowych z treningiem wcale nie jest proste – powiedział.

Drugi czas eliminacji – 47.56 – uzyskał Adam Kszczot, który na ostatnich metrach wyprzedził Marcina Grynkiewicza. To była chyba najciekawsza seria eliminacyjna, bo ubiegłoroczny wicemistrz kraju, Łukasz Krawczuk musiał się zadowolić trzecią lokatą. Natomiast ubiegłoroczny halowy mistrz Polski – Jakub Krzewina – pobiegnie tylko w finale B. Kszczot co prawda awansował do finału A, ale w niedzielę nie pobiegnie. - Miał za zadanie dobrze zaliczyć sprawdzian szybkościowy, zrealizował cel i teraz musimy się przygotowywać pod dystans 800 m. Wkrótce Adam pobiegnie na mityngu w Sztokholmie, a później już halowe ME – powiedział sympatyczny trener naszego 800-metrowca, Zbigniew Król. Przypomnijmy, że Kszczot będzie w Goteborgu bronił złota, wywalczonego 2 lata temu w Paryżu.

Wśród pań, w eliminacjach na 400 m najszybsza była obrończyni tytułu Justyna Święty (54.33). Na dwukrotnie dłuższym dystansie złoty medal przypadł Annie Rostkowskiej. To właściwie pierwszy w jej długiej karierze seniorski sezon w hali. Ania traci zaledwie 0.07 sekundy do minimum na HME. Na 800 m mężczyzn mieliśmy dwie serie eliminacyjne. Szybsza była ta pierwsza, którą wygrał Bartosz Nowicki (1:51.56). Co prawda jego specjalnością jest dystans 1500 m, ale tym razem pozwolił walczyć o medale kolegom. Bieg na 1500 m był dobrze poprowadzony przez Łukasza Parszczyńskiego, który pomógł aż trójce zawodników wypełnić normę na HME. Wynik, jaki mieli osiągnąć to 3:43. Złoty medalista – Szymon Krawczyk miał 3:42.27 (rozmowa z Szymonem: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo). Damian Roszko i Mateusz Demczyszak byli minimalnie wolniejsi. – Wszyscy trzej są moimi podopiecznymi, a więc wydaje się, że w perspektywie halowych mistrzostw Europy mamy na średnich dystansach kłopoty bogactwa – śmiał się trener Marek Adamek. Na dystansie 3000 m kobiet, w samotnym biegu, triumfowała Katarzyna Broniatowska (9:21.12), która też ma już minimum na HME, ale na 1500 m (rozmowa z Kasią: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo).

Miano najlepszych sprinterów 57. HMP seniorów przypadło Marice Popowicz, która uwielbia biegać w spalskiej hali (7.38 na 60 m) i Kamilowi Kryńskiemu, który dzień wcześniej mocno się przeziębił i nie wiadomo było, czy w ogóle wystartuje (6.72 na 60 m). Czwarta na tym dystansie wśród pań była Anna Kiełbasińska, która kilkadziesiąt minut wcześniej startowała w finale na 60 m, ale… przez płotki. Ania była 6. płotkarką mistrzostw. Zwyciężyła Karolina Kołeczek, z czasem 8.38 - o 0.01 sek. słabszym od rekordu życiowego (rozmowa z Karoliną: http://www.youtube.com/user/PZLAwideo).

W niedzielę w Spale II dzień mistrzostw. W programie m.in. tyczka kobiet, finałowe biegi na 200, 400 i 800 m oraz ciekawie zapowiadające się konkursy skoku wzwyż. Zapraszamy do Spały!

 

Program i wyniki na stronie: www.forsport.info

 

 

Powrót do listy

Więcej