W połowie tygodnia w Warszawie doszło do wydarzenia bez precedensu w historii polskiego sportu. Ponad 100 osób z różnych środowisk wzięło udział w Okrągłym Stole Polskiego Sportu. Mamy nadzieję, że wyniknie z tego wiele pozytywnych rzeczy, również dla lekkoatletyki.
W połowie tygodnia w Warszawie doszło do wydarzenia bez precedensu w historii polskiego sportu. Ponad 100 osób z różnych środowisk wzięło udział w Okrągłym Stole Polskiego Sportu. Mamy nadzieję, że wyniknie z tego wiele pozytywnych rzeczy, również dla lekkoatletyki.
Inicjatywa wyszła od Jan Kulczyka, szefa Rady Patronów PKOl. Spotkanie miało miejsce w środę, 6 marca w warszawskim Centrum Olimpijskim. W ponad 100-osobowym gronie było wielu polityków, biznesmenów, ludzi mediów i oczywiście działaczy sportowych. Wśród nich liczna grupa byłych lekkoatletów, na czele z prezesem PZLA, Jerzym Skuchą. – Z puli ministerialnej środowisko lekkoatletyczne reprezentował Sebastian Chmara, z puli znakomitości zawodniczych Robert Korzeniowski, Monika Pyrek i Artur Partyka, ze strony MKOl i PKOl Irena Szewińska. Był też prezes Polskiego Związku Curlingu, były płotkarz Marek Jóźwik – wylicza prezes Skucha.
W trakcie obrad Okrągłego Stołu nastąpił podział na trzy komisie, które mają pracować nad konkretnymi zagadnieniami. – W komisji strategii sportu, której przewodniczy pani minister Joanna Mucha jestem ja, Irena Szewińska, Monika, Sebastian i Robert. Uważamy, że najbardziej jesteśmy przydatni właśnie tu – dodaje Jerzy Skucha. - Pani minister w ciągu miesiąca ma przedstawić swoje propozycje do dyskusji. My mamy się do nich ustosunkować i ewentualnie dołożyć do tego swoje pomysły. Założenie jest takie, by wspomniana strategia obejmowała życie sportowca od początku do końca kariery, a nie tylko sport wyczynowy. Ważnym elementem będzie więc okres szkolny. Selekcja, prowadzenie zawodnika, szkolenie wyczynowe, rola klubów itd. Wszystko po to, by osiągnięcia były lepsze niż do tej pory. Spotkania mają się odbywać raz w miesiącu, a na jesień zaplanowane jest kolejne posiedzenie Okrągłego Stołu, podsumowujące działanie poszczególnych grup. Komisji legislacyjnej przewodniczy pan minister Zbigniew Ćwiąkalski. Z kolei komisja finansowa ma się zajmować tym, jak dystrybuować we właściwy sposób środki płynące ze Skarbu Państwa do związków sportowych, a nie do zawodowych klubów w sportach zespołowych.
W trakcie środowych obrad przemawiało wielu przedstawicieli środowisk związanych ze sportem. Mówili o problemach, z jakimi boryka się ta dziedzina życia, rysowali ogólny plan rozwoju. Jednak na konkrety trzeba będzie jeszcze poczekać. – Nie mam obaw, że umkną nam tematy związane z lekkoatletyką – zapewnia prezes Skucha. – Jesteśmy w bardzo silnym zbiorze osób, które będą pilnowały tej sprawy. Idea jest taka, by na samym dole sport był zjawiskiem masowym na szeroką skalę, ale mam nadzieję, że wyczyn nie będzie zawężany. Wręcz przeciwnie, za zwiększeniem liczby ludzi uprawiających sport rekreacyjnie, powinna pójść większa liczba zawodników walczących o medale w najważniejszych sportowych imprezach. Budujące jest to, że problemy poruszane w trakcie obrad Okrągłego Stołu są również dyskutowane podczas posiedzeń zarządu PZLA. Co zrobić, żeby z tym sportem wejść do szkół? Nam jako związkowi trudno będzie zrobić to samemu. Ale jeżeli to będzie rozwiązanie systemowe, z pewnością będzie łatwiej, a my jako przedstawiciele lekkoatletyki będziemy w nim odgrywali wiodącą rolę. Chociażby dlatego, że lekkoatletyka na tym najniższym poziomie była, jest i będzie sportem podstawowym. Poza tym, jeśli legislacja pójdzie w kierunku ułatwień podatkowych dla spółek skarbu państwa i innych firm to z pewnością będzie to z korzyścią dla naszej dyscypliny. No i wreszcie kwestia szkolenia naszych największych mistrzów tak, by wystarczało środków, żebyśmy nie dostawali na ten cel pieniędzy w marcu, tylko żeby wpływały do nas wcześniej. To są bardzo istotne, organizacyjne zmiany, których oczekujemy od ministerstwa.
Kolejne spotkanie w komisji strategii sportu powinno się odbyć po świętach Wielkiej Nocy.
