Przed laty był czołowym czterystumetrowcem świata, mistrzem Europy, wicemistrzem olimpijskim. Później trenerem, działaczem. Jan Werner opowiada o swoich doświadczeniach i o tym, jak dziś prezentuje się polska myśl szkoleniowa jeśli chodzi o bieg na 400 m.
Przed laty był czołowym czterystumetrowcem świata, mistrzem Europy, wicemistrzem olimpijskim. Później trenerem, działaczem. Jan Werner opowiada o swoich doświadczeniach i o tym, jak dziś prezentuje się polska myśl szkoleniowa jeśli chodzi o bieg na 400 m.
- Żeby opowiedzieć o polskiej szkole 400-metrowców trzeba wrócić do 1964 roku, kiedy Andrzej Badeński zdobył brązowy medal w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Wtedy walczyliśmy dla orzełka na piersi, o prestiż. Dziś zawodnicy liczą, że chyba łatwiej można dojść do wyników na miarę tabel światowych - mówi wicemistrz olimpijski w sztafecie 4x400 m i mistrz Europy w biegu indywidualnym.
- Kiedyś w Polsce były potężne ośrodki specjalistyczne, w których trenowali zawodnicy, mieli warunki, by przygotować się do startów. Dziś system sportu opiera się na centralnym szkoleniu wybitnych zawodników i wąskich grupach szkoleniowych - zauważa Werner.
Cała rozmowa z Janem Wernerem na kanale YouTube PZLA pod adresem: