Wspaniałe wyniki, gwiazdy światowej lekkoatletyki oraz wypełniony po brzegi kibicami stadion warszawskiego Orła - taki był 4. Memoriał Kamili Skolimowskiej, który dziś popołudniu odbył się w stolicy.
Wspaniałe wyniki, gwiazdy światowej lekkoatletyki oraz wypełniony po brzegi kibicami stadion warszawskiego Orła - taki był 4. Memoriał Kamili Skolimowskiej, który dziś popołudniu odbył się w stolicy.
Już po raz czwarty do Warszawy zjechały największe gwiazdy lekkoatletyki aby uczcić pamięć zmarłej w lutym 2009 roku Kamili Skolimowskiej. 15 medalistów mistrzostw świata, medaliści olimpijscy oraz rekordziści świata przyciągnęli na stadion na warszawskiej Pradze prawdziwy tłum kibiców. Licznie zgromadzeni widzowie byli świadkami prawdziwych sportowych emocji - na stadionie Orła padł nie tylko rekord Polski ale także najlepszy w tym roku wynik na świecie w biegu na 1000 metrów kobiet oraz wiele rekordów memoriału. Impreza ponownie udowodniła, że Warszawa zasługuje na wielkie lekkoatletyczne widowiska. Stołeczni kibice chcą oglądać na żywo wielkie gwiazdy Królowej Sportu.
Już w pierwszej konkurencji biegowej padł rekord Polski - 110 metrów przez płotki w czasie 13.26 pokonał Artur Noga. Podopieczny Andrzeja Radiuka jest od dziś samodzielnym rekordzistą kraju - do dzisiejszych zawodów czasem 13.27 dzierżył najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki wraz ze swoim imiennikiem, brązowym medalistą mistrzostw Europy z Monachium (2002), Arturem Kohutkiem. Noga czas 13.27 uzyskał na czempionacie Starego Kontynentu w Helsinkach (2012) zdobywając brązowy krążek.
Najważniejszą konkurencją zawodów był rzut młotem. Od 15:30 wspólnie o zwycięstwo rywalizowały panie z Tatjaną Łysienko i Anitą Włodarczyk na czele oraz mężczyźni wśród których nie zabrakło mistrza świata Pawła Fajdka. W rywalizacji kobiet bezkonkurencyjna okazała się rekordzistka Polski, która jako jedyna przekroczyła 75 metrów uzyskując w czwartej próbie 75.78. Tym samym zrewanżowała się za Moskwę Rosjance Łysienko, która dziś była druga z rezultatem 72.20. Czwarte miejsce w konkursie kobiet zajęła Kubanka Yipsi Moreno - wicemistrzyni olimpijska z Aten i Pekinu. Przyjaciółka Kamili Skolimowskiej kończy karierę sportową - występ w Warszawie był jej przedostatnim starem.
Przybyli tłumnie kibice byli świadkami rewanżu Węgra Krisztiána Parsa na Pawle Fajdku. Mistrz olimpijski z Londynu prowadził już od początku konkursu, a pierwsze miejsce przypieczętował w czwartej kolejce posyłając młot na odległość 80.43. Podopieczny Czesława Cybulskiego także w czwartej serii uzyskał wynik 79.92. Węgier jeszcze w piątym i szóstym rzucie zbliżył się do granicy 80 metrów. Podobnie jak na Łużnikach trzecie miejsce zajął Czech Lukáš Melich (77.01).
Niezwykle równą formę nadal demonstruje mistrz globu z Moskwy Robert Harting. Niemiec na dzisiejszych zawodach już w pierwszej kolejce posłał dysk na odegłość 68.60 i poprawiając rekord memoriału. Za czterokrotnym medalistą mistrzostw świata uplasował się Piotr Małachowski. Zawodnik wrocławskiego Śląska i świeżo upieczony wicemistrz świata w najlepszej próbie rzucił 67.07 prezentując w całych zawodach bardzo dobrą dyspozycję. Na trzecim miejscu zawody zakończył Ehsan Hadadi - irański medalista olimpijski z Londynu uzyskał 64.78.
Do sportu wraca Sylwester Bednarek. Gnębiony w ostatnich miesiącach przez kontuzję brązowy medalista mistrzostw świata z Berlina i młodzieżowy mistrz Europy z Kowna zajął na dzisiejszym 4. Memoriale Kamili Skolimowskiej drugie miejsce skacząc 2.20 (trzy zrzutki na 2.24) - tyle samo skoczył dziś Piotr Śleboda. Wygrał Justy Donas - brązowy medalista halowych mistrzostw świata z 2010 roku - zaliczając 2.29 (trzy zrzutki na 2.32).
Najlepszą zawodniczką w sprincie na 100 metrów okazała się reprezentantka Jamajki Carrie Russell, która czasem 11.01 ustanowiła nowy rekord życiowy. Najszybszą z naszych biegaczek była Ewelina Ptak - sprinterka Śląska Wrocław minęła linię mety jako trzecia z czasem 11.57.
W skoku w dal Teresa Dobija pokonała Annę Jagaciak zaledwie o centymetr uzyskując rezultat 6.44. Niestety z kontuzją przegrała ósma skocznini niedawnych mistrzostw świata Tori Polk - Amerykanka miała tylko jedną mierzoną próbę na odległość 5.77.
Amerykanin Mike Rodgers - wicemistrz świata z Moskwy w biegu rozstawnym 4 x 100 metrów - był najszybszy w biegu na 100 metrów czasem 10.06 poprawiając rekord mityngu i wyprzedzając na mecie mistrza globu z Paryża Kima Collinsa, który uzyskał 10.19. Najlepszy z Polaków był Robert Kubaczyk, który na metę wpadł jako czwarty z czasem 10.77. Na stadionie Orła pojawił się też Wellesley Bolt - Ojciec rekordzisty świata powiedział, że jeśli tylko Warszawa doczeka się większego stadionu to Usain z pewnością wystartuje w stolicy Polski.
Dystans jednego okrążenia wśród kobiet najszybciej pokonała brązowa medalistka olimpijska z Londynu w biegu sztafetowym Christine Day - Jamajka uzyskała czas 51.80 i na ostatnich metrach walczyła o ostateczny tryumf z Margaret Adeoye (52.27). Najszybszą z Polek była mistrzyni Europy juniorek Patrycja Wyciszkiewicz, która z wynikiem 53.05 zajęła trzecią lokatę.
W pierwszym biegu na 200 metrów ze sporą przewagą najlepszy był Rasheed Dwyer - Jamajczyk, wicemistrz uniwersjady w Kazaniu z lipca, uzyskał czas 20.15 i poprawił rekord życiowy oraz memoriału. Drugą serię wygrał inny Jamajczyk Edino Steele z czasem 20.39, który pokonał Wallace Spearmona (20.47) oraz naszego mistrza Europy do lat 23 Karola Zalewskiego (20.53).
Wśród kulomiotów wygrał Czech, brązowy medalista tegorocznych halowych mistrzostw Europy, Ladislav Prášil, który jako pierwszy przekroczył 21 metrów pchając w piątej serii 21.09. Drugie miejsce zajął medalista ostatniego globalnego czempionatu - Kanadyjczyk Dylan Armstrong, który w szóstej kolejce pchnął 21.02. Tomasz Majewski był dziś trzeci - podopieczny Henryka Olszewskiego osiągnął w ostatniej kolejce wynik 20.21. Szósty kulomiot moskiewskich mistrzostw zrewanżował się rywalom w pokazowym konkursie pchnięcia kulą o wadze 5 kilogramów, w którym wygrał z wynikiem 24.59.
Na podium w biegu na 400 metrów znalazło się trzech reprezentantów Jamajki. Najszybszy był Nicholas Maitland (45.87), drugie miejsce zajął Rusheen McDonalnd (45.89), a trzecią lokatę zajął Dane Hyatt (46.51). Z Polaków najlepiej spisał się najbardziej doświadczony z naszych zawodników Marcin Marciniszyn, który linię mety przekroczył jako czwarty uzyskując czas 46.69.
W biegu na 1000 metrów padły najlepsze w tym roku wyniki na świecie. Najszybsza była Rosjanka Jekatierina Kupina, która wygrała z czasem 2:36.42. Wyniki lepsze od dotychczasowego najlepszego rezultatu na świecie uzyskało aż 7 zawodniczek. Druga na mecie była Kenijka Winny Chebet (2:37.30), a trzecia Angelika Cichocka (2:38.80). Dotychczas liderką światowych tabel (2:40.81) była Holenderka Maureen Koster.
Mimo bardzo walecznej postawy na ostatnich metrach biegu na 800 metrów Marcin Lewandowski musiał ostatecznie uznać wyższość wicemistrza świata z Moskwy Nicka Symondsa. Obaj panowie uzyskali czasy lepsze od dotychczasowego rekordu memoriału - Amerykaninowi zmierzono 1:44.79, a zawodnikowi bydgoskiego Zawiszy 1:44.97. Na trzecim miejscu uplasował się Adam Kszczot (1:46.07).
W ostatniej konkurencji biegowej - sztafecie 4 x 100 metrów - tryumfował zespół międzynarodowy w składzie Ameet Webb, Kim Collins, Wallace Speramon i Kamil Masztak (39.51) przed ekipą Jamajki i reprezentacją Polski. Jamajczycy drugą lokatę zawdzięczają wspaniałemu biegowi Edino Steele na ostatniej zmianie.
Organizatorem zawodów była Fundacja Kamili Skolimowskiej.
Pełne wyniki: WARSZAWA
Maciej Jałoszyński