Kontynuujemy rozpoczęte wczoraj wspomnienia dotyczące sezonu 2014, który był wyjątkowy dla polskiej lekkoatletyki w związku ze świetnymi startami zawodników oraz przypadającym w tym roku jubileuszem 95-lecia istnienia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Kontynuujemy rozpoczęte wczoraj wspomnienia dotyczące sezonu 2014, który był wyjątkowy dla polskiej lekkoatletyki w związku ze świetnymi startami zawodników oraz przypadającym w tym roku jubileuszem 95-lecia istnienia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
W pierwszej części naszych wspomnień w telegraficznym skrócie przypomnieliśmy rozegrane w Sopocie 15. IAAF Halowe Mistrzostwa Świata. Teraz skupimy się na dwóch kolejnych ważnych imprezach z kalendarza lekkoatletycznego – IAAF World Relays w Nassau oraz Drużynowych Mistrzostwach Europy w Brunszwiku.
Nassau – inauguracja IAAF World Relays
W drugiej połowie maja w stolicy Bahamów – Nassau – odbyła się inauguracyjna impreza dla sztafet – IAAF World Relays. W programie imprezy oprócz doskonale znanych kibicom biegów 4x100 i 4x400 metrów znalazły się także sztafety 4x200, 4x800 oraz 4x1500 metrów. Podczas zawodów rozegranych na Thomas Robinson Stadium męski zespół 4x800 metrów w składzie Adam Kszczot, Marcin Lewandowski, Szymon Krawczyk i Karol Konieczny wywalczył srebrny medal i czasem 7:08.69 ustanowił nowy rekord Polski. Dobrze spisały się w Nassau także panie ze sztafety 4x400 metrów, które w finale zajęły piąte miejsce i tym samym wywalczyły awans do przyszłorocznych mistrzostw świata w Pekinie.
Reprezentacja Polski na IAAF World Relays w Nassau (foto ze zbiorów Adama Kszczota)
- Bardzo obawiałyśmy się tego startu, ponieważ nie czułyśmy się w najwyższej formie – to był dopiero maj. Biegi okazały się jednak bardzo dobre, a czas który wtedy uzyskałyśmy – 3:27 – bardzo miło nas zaskoczył i zmotywował do mocniejszego treningu, by na Mistrzostwach Europy było jeszcze lepiej. – relacjonuje start na Bahamach podpora naszej sztafety koszalinianka Małgorzata Hołub, która jednocześnie podkreśla, że sezon 2014 był dla niej wyjątkowo udany, a pierwszy raz od dwóch lat udało jej się cały okres przygotowawczy przepracować bez kontuzji.
Brunszwik – historyczny sukces w „drużynówce”
Brunszwik w Niemczech, który 21 i 22 czerwca 2014 roku gościł Superligę 4. Drużynowych Mistrzostw Europy, okazał się niezwykle szczęśliwy dla polskiej reprezentacji. Co prawda Polacy odnieśli na Eintracht Stadium tylko jedno zwycięstwo indywidualne – w biegu na 200 metrów tryumfował podopieczny Zbigniewa Ludwichowskiego Karol Zalewski – ale dzięki wyrównanemu poziomowi sportowemu zespołu reprezentacji Polski zajęła w zawodach 4. miejsce tocząc emocjonujący bój o podium z Francuzami. Kilkanaście tygodni po zakończeniu czempionatu media obiegła informacja o wpadce dopingowej francuskiego młociarza Quentina Bigota – zawodnik ten w bezpośredniej walce pokonał w Brunszwiku Pawła Fajdka. Po ostatecznym orzeczeniu dyskwalifikacji Francuza – PZLA nadal czeka na oficjalną informację na ten temat z EA i IAAF – Polska przesunie się oficjalnie na trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej „drużynówki”. To historyczny sukces od kiedy, w 2009 roku, pierwszy raz rozegrano te zawody.
Karol Zalewski na bieżni w Brunszwiku (foto: Marek Biczyk)
Kolejna odsłona naszych wspomnieć ukaże się na naszej stronie jutro. Przypominimy wtedy niezwykle udane dla Polaków lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Zurychu.
Maciej Jałoszyński
