W połowie sierpnia byliśmy świadkami wielkich sukcesów polskich lekkoatletów podczas mistrzostw kontynentu w Zurychu.
W połowie sierpnia byliśmy świadkami wielkich sukcesów polskich lekkoatletów podczas mistrzostw kontynentu w Zurychu.
Z okazji jubileuszu 95-lecia istnienia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki przypominamy najważniejsze wydarzenia mijającego roku. Największą imprezą lekkoatletyczną w sezonie letnim w Europie były mistrzostwa kontynentu. Nasi sportowcy spisali się w Zurychu rewelacyjnie, a ich dobre starty zaowocowały licznymi powołaniami do reprezentacji Europy na 2. IAAF Puchar Interkontynentalny, który w połowie września odbył się w Marrakeszu.
Zurych – 12. medali, największy sukces od słynnego Budapesztu 1966
Gdy podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski seniorów w Szczecinie ogłaszano skład reprezentacji na mistrzostwa Europy nikt nie mógł przypuszczać, że w Zurychu nasi sportowcy odniosą tak spektakularny sukces.
- Liczę, że nasi zawodnicy przywiozą z Zurychu 10 medali. – mówił w Szczecinie prezes PZLA Jerzy Skucha.
Sukces w Zurychu przerósł wszelkie oczekiwania. Polska ekipa zaczęła walkę w mistrzostwach skromnie – po pierwszych dwóch dniach czempionatu na biało-czerwonym koncie były dwa brązowe medale, które wywalczyli kulomiot Tomasz Majewski oraz dyskobol Robert Urbanek.
- Robert już na treningach rzucał bardzo daleko, spokojnie był w stanie walczyć tu o srebrny medal. Wykorzystał warunki i swoje przygotowanie. Cieszę się, bo trenujemy razem. Nie tylko ja rzucam daleko, nie zostawiam po sobie pustki, ale jest ktoś kolejny. – mówił podczas mistrzostw w Zurychu w wywiadzie dla kanału YouTube PZLA Piotr Małachowski, złoty medalista w rzucie dyskiem z 2010 roku.
Robert Urbanek zdobył w Zurychu brązowy medal w rzucie dyskiem (foto: Marek Biczyk)
W trzecim dniu zawodów do pięknych polskich tradycji w biegu na 3000 metrów z przeszkodami nawiązał Krystian Zalewski. Zawodnik trenera Jacka Kostrzeby co prawda minął linię metrów jako trzeci ale po dyskwalifikacji Francuza, zwycięzcy biegu, Mahiedinego Mekhissi-Benabbada przesunął się na drugie miejsce i zdobył – podobnie jak 32 lata wcześniej Bogusław Mamiński – wicemistrzostwo Europy. 15 sierpnia – w dniu Wojska Polskiego – mieliśmy mnóstwo powodów do radości. W biegu na 800 metrów złoto zdobył Adam Kszczot, a za jego plecami, po imponującym finiszu, na metę wpadł Artur Kuciapski. W konkursie rzutu młotem po dwóch nieudanych próbach Anita Włodarczyk pokazała pazur i zwyciężyła w mistrzostwach we wspaniałym stylu bijąc rekord Polski wynikiem 78.76. Na trzecim stopniu podium stanęła Joanna Fiodorow, która stoczyła pasjonującą walkę o medal z Niemką Kathrin Klaas. W przedostatnim dniu czempionatu po srebrne medale sięgnęli Paweł Fajdek po walce z węgierskim gigantem Krisztiánem Parsem oraz Paweł Wojciechowski. Brązowy medal w pięknym stylu zdobyła Joanna Jóźwik, której łzy szczęścia z pewnością zostaną zapamiętane na długo. W niedzielny poranek, 17 sierpnia, polscy kibice liczyli na udany start w biegu maratońskim Henryka Szosta. Jednak to nie rekordzista Polski był głównym biało-czerwonym bohaterem wyścigu na dystansie 42 195 m. Przez kilkanaście kilometrów liderem rywalizacji był Marcin Chabowski – zawodnik ze Szczecinka przegrał jednak z kontuzją. Godnie zastąpił go jednak Yared Shegumo, który wywalczył srebrny medal. Niedzielne popołudnie w Zurychu zakończyliśmy świetnym startem sztafety 4x400 metrów, która „złamała” magiczną barierę 3 minut pierwszy raz od 13 lat.
Yared Shegumo został w Zurychu wicemistrzem Europy w biegu maratońskim (foto: Marek Biczyk)
Świetnie spisali się także inni polscy zawodnicy. Warto wspomnieć, że czwarte lokaty zajęli Jakub Krzewina w biegu na 400 metrów, Justyna Kasprzycka w skoku wzwyż, Piotr Małachowski w rzucie dyskiem oraz Renata Pliś w rywalizacji na dystansie 1500 metrów. Oprócz tego mieliśmy jeszcze 11 innych miejsc w finałowych „ósemkach” – wśród nich było kilka sympatycznych niespodzianek jak np. finałowe starty Joanny Linkiewicz w biegu na 400 metrów przez płotki czy Małgorzaty Hołub w biegu na 400 metrów.
- Bieg półfinałowy może nie był najszybszy, ale dobry taktycznie. Było jeszcze trochę szczęścia i udało się wejść do finału co było dla mnie szokiem, bo nawet o tym nie marzyłam. W finale wiedziałam, że muszę dać z siebie wszystko i tak też się stało. Był rekord życiowy i poprawiony rekord Polski, co dawało cudowne piąte miejsce z którego jestem bardzo dumna. – opowiada Polskiemu Związkowi Lekkiej Atletyki Małgorzata Hołub, która w Zurychu drugi raz w tym sezonie poprawiła rekord Polski w kategorii młodzieżowców.
Patrycja Wyciszkiewicz i Małgorzata Hołub podczas finałowego biegu sztafety 4x400 metrów (foto: Marek Biczyk)
Przez tydzień cała Polska śledziła z napięciem starty polskich lekkoatletów w Zurychu. Nasza reprezentacja zdobyła w Szwajcarii 12 medali i 132 punkty – występ na Letzigrund Stadium był najlepszym startem Polaków w mistrzostwach kontynentu od legendarnej imprezy w Budapeszcie w 1966 roku. Poprzednio dwucyfrowy wynik medalowy Polska odnotowała natomiast 40 lat temu – we wrześniu 1974 roku – na Stadio Olimpico w Rzymie.
Konferencja prasowa po przylocie z Zurychu w Hotelu Courtyard by Marriott na Lotnisku Chopina w Warszawie (foto: Maciej Jałoszyński)
Po powrocie do Polski na Lotnisku Chopina w Warszawie, wszyscy medaliści i ich trenerzy wzięli udział w transmitowanej na żywo w głównych stacjach telewizyjnych konferencji prasowej. Po spotkaniu z mediami sportowcy udali się do Kancelarii Premiera.
- Na was zawsze można liczyć. – stwierdził ówczesny szef polskiego rządu Donald Tusk.
Marrakesz – Polacy w barwach Europy
Udane starty polskiej ekipy w Zurychu zaowocowały licznymi powołaniami biało-czerwonych do lekkoatletycznej reprezentacji Europy na kończące sezon 2014 zawody 2. IAAF Pucharu Interkontynentalnego, które odbyły się w Marrakeszu. W sumie powołania od European Athletics do startu w Maroku otrzymało 10 polskich lekkoatletów: Adam Kszczot, Krystian Zalewski, Paweł Wojciechowski, Tomasz Majewski, Robert Urbanek, Paweł Fajdek, Jakub Krzewina (do sztafety 4x400 metrów), Renata Pliś, Anita Włodarczyk oraz Małgorzata Hołub (do sztafety 4x400 metrów). Polscy zawodnicy przyczynili się do ostatecznego tryumfu Europy w zawodach.
- Wejście na podium z całą reprezentacją Europy. Tego nie da się opisać. Cudowne uczucie, które zapamiętam na pewno na całe życie. – wspomina Małgorzata Hołub dodając, że po udanym sezonie 2014 ma ogromną motywację do pracy bo wie, że dzięki ciężkiemu treningowi można naprawdę wiele osiągnąć.
O organizację kolejnej edycji pucharu, która ma odbyć się w roku 2018, walczyła Bydgoszcz, jednak kilka dni temu władze IAAF zdecydowały się powierzyć prawo organizacji tej imprez Ostrawie.
Jutro, w kolejnej odsłonie naszego cyklu, przypomnimy sukcesy młodych lekkoatletów m.in. podczas mistrzostw świata w Eugene. Polecamy także dwa pierwsze odcinki retrospekcji sezonu 2014: poświęcone mistrzostwom w Sopocie oraz zawodom w Nassau i Brunszwiku.
Maciej Jałoszyński