10 zagranicznych i polskich tyczkarzy, w tym mistrz świata sprzed czterech lat Paweł Wojciechowski, zmierzą się w tegorocznym konkursie „Tyczka na Molo” w Sopocie w sobotę, 23 maja.
10 zagranicznych i polskich tyczkarzy, w tym mistrz świata sprzed czterech lat Paweł Wojciechowski, zmierzą się w tegorocznym konkursie „Tyczka na Molo” w Sopocie w sobotę, 23 maja.
Skakanie w najbardziej reprezentacyjnej części kurortu już od 1984 roku przyciąga turystów i mieszkańców. Od samego początku inicjatorem i organizatorem tej wyjątkowej rywalizacji jest Sopocki Klub Lekkoatletyczny, wspólnie z Kąpieliskiem Morskim Sopot a jego pierwsze edycje wspierał również sopocki MOSiR.
Od 1996, aż do 2014 roku, najjaśniej świeciły gwiazdy tyczkarek. Co więcej, zważywszy, że właśnie w latach 90. dynamika rozwoju żeńskiej tyczki mocno przyspieszyła, to da się obronić teza, że sopocki konkurs w wykonaniu pań przyczyniał się do umacniania tej konkurencji i wzrostu jej rangi w lekkoatletycznym świecie. Jeśli dołożymy do tego pasmo sukcesów Anny Rogowskiej i Moniki Pyrek na arenie międzynarodowej, przy jednoczesnej wieloletniej posusze w męskiej tyczce, nie może dziwic, że to panie nadawały ton rywalizacji na molo.
Kariery naszych eksportowych tyczkarek dobiegły końca, a wahadło przechyliło się na korzyśc panów. Polscy zawodnicy zaczęli się liczyc w zmaganiach rangi mistrzowskiej, to na nich skupiona jest teraz uwaga kibiców „królowej sportu”, dlatego nie inaczej będzie również w Sopocie.
W rywalizacji przed wejściem na molo wystąpi dziesięciu tyczkarzy z wracającym do znakomitej dyspozycji sprzed przewlekłej kontuzji, Pawłem Wojciechowskim (Zawisza Bydgoszcz) – Myślę, że Paweł już jest na takim etapie, który gwarantuje naprawdę wysokie skakanie. W końcu po powrocie do sportu zdążył udowodnić, że nic nie stracił ze swoich walorów, sięgając po tytuł wicemistrza Euopy w Zurychu. A jeśli któryś z konkurentów zdoła mu rzucic rękawicę – w co wierzę – to konkurs dodatkowo zyska na atrakcyjności. Kto wie, czy przy okazji nie zostanie wreszcie złamany rekord mityngu – mówi Jerzy Smolarek, dyrektor zawodów.
Wynosi on 5.80 metra i ustanowił go Mirosław Chmara w… 1988 roku. Skakanie na takim pułapie na początku sezonu to wprawdzie rzadkość, ale niczego nie można wykluczyć, a od mistrza świata z Daegu z 2011 roku, legitymującego się rekordem życiowym na poziomie 5.91 m (to zarazem rekord Polski) należy oczekiwać więcej niż od pozostałych.
Organizatorzy „Tyczki na Molo” zaprosili pięciu zawodników krajowych i tylu zagranicznych, w tym uczestników igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. W nietypowej dla siebie roli – gościa honorowego – wystąpi Anna Rogowska, do której zresztą należy rekord mityngu tyczkarek. Pobiła go w 2005 roku, skacząc wówczas 4.77 m.
Konkurs tyczkarzy oznacza, że organizatorzy najstarszej pozastadionowej lekkoatletycznej imprezy świata wracają do źródeł. Skakanie o tyczce mężczyzn na sopockim molo zainicjowane przez, zawodnika SKLA – Mariana Bigockiego, w 1984 roku, w kolejnych edycjach gromadziło na starcie takie sławy jak Władysław Kozakiewicz, Marian i Adam Kolasowie, Tadeusz Ślusarski, Władymir Poliakow i Wasilij Bubka, brat słynnego wielokrotnego rekordzisty świata Siergieja Bubki.
Początek zawodów w sobotę, 23 maja o godzinie 16 na sopockim Placu Zdrojowym. Bezpośrednia relacja telewizyjna w TVP Sport od 16:00.
Informacja prasowa