50-osobowa reprezentacja Polski jest optymistycznie nastawiona do startu w 6. Drużynowych Mistrzostwach Europy, które w sobotę i niedzielę odbędą się na Stadionie Olimpijskim w Czeboksarach. Przy dobrym, równym starcie całej ekipy są szanse na podium i wydaje się, że wszyscy nasi kadrowicze to czują.
50-osobowa reprezentacja Polski jest optymistycznie nastawiona do startu w 6. Drużynowych Mistrzostwach Europy, które w sobotę i niedzielę odbędą się na Stadionie Olimpijskim w Czeboksarach. Przy dobrym, równym starcie całej ekipy są szanse na podium i wydaje się, że wszyscy nasi kadrowicze to czują.
W piątkowe popołudnie na czeboksarskim stadionie rozegrano biegi-sprawdziany na 100 metrów. Wśród pań z Polek wystartowały: Marta Jeschke (jej czas to 11.54) i Weronika Wedler (11.78). Wśród panów Dariusz Kuć (10.61) i Adam Pawłowski, który popełnił falstart. Nasza męska sztafeta (Pawłowski, Kuć, Artur Zaczek i Kamil Kryński) rywalizowała tylko z Rosjanami i zwyciężyła (o 2 setne) z wynikiem 39.29 sek. – Biega się przyjemnie, ale ja ze swojego biegu indywidualnego nie jestem zadowolony, bo popełniłem błąd na starcie – przyznał Kuć. – Za mocno się pochyliłem i nie miałem płynności na pierwszych dwóch krokach, dalej nie mogłem się napędzić. Trudno w takiej sytuacji złapać rytm biegowy. Bieżnia bardzo szybka, czuję się tu podobnie jak na bieżni w Krakowie, skąd mam rekord życiowy.
Nasi płotkarze - Patryk Dobek i Damian Czykier.
Przed i po południu w piątek wszyscy reprezentanci Polski udali się na treningi lub rozruchy. Kamila Lićwinko ćwiczyła z płotkami, podobnie jak Patryk Dobek. Z kolei Joanna Jóźwik, Sofia Ennaoui, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski biegali krótkie odcinki na bieżni. Paweł Fajdek wybrał pobudzenie siłowe, podobnie jak Tomasz Majewski, natomiast Anita Włodarczyk dwa dni przed konkursem miała sprawdzian rzutowy. – Najważniejsze są punkty dla drużyny, dla mnie to zawsze wielki honor reprezentować Polskę. To zupełnie coś innego niż starty w mityngach. Liczę na wysokie miejsce i na dobry wynik – powiedziała Anita, jedyna polska liderka światowych list, w konkurencjach rozgrywanych w Czeboksarach.
Karol Zalewski i Przemek Słowikowski, po treningu oddawali się jednej ze swoich pasji, czyli… rzucaniu frisbee. Wzbudzili tym zainteresowanie wielu trenujących na rozgrzewkowym stadionie reprezentantów innych ekip.
Kapitanem reprezentacji Polski, tradycyjnie – został Majewski. To jego 11 start w Pucharze Europy i – jak zapowiedział – ostatni. – W przyszłym roku nie ma w kalendarzu drużynowych mistrzostw, a po Rio kończę karierę, więc dziś jestem w tej roli po raz ostatni. Rok temu zdobyliśmy brązowy medal, ale nie dostaliśmy go, bo w Brunszwiku wyprzedzili nas Francuzi, którzy później zostali zdyskwalifikowani. Liczę na to, że teraz medale będziemy mogli zawiesić na szyi już w niedzielę – powiedział dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, podczas wieczornego zebrania całej ekipy. Na tym spotkaniu rozdano nominacje do reprezentacji na DME oraz numery startowe i poinformowano wszystkich o szczegółach technicznych zawodów (kolejność prób, przydzielone tory, wysokości w skokach itd.). Na zakończenie cała drużyna odśpiewała 100 lat piątkowemu jubilatowi, Hubertowi Chmielakowi, który tego dnia obchodził 26. urodziny. Ten ukłonił się w podziękowaniu i obiecał: – Pamiętajcie, świętujemy w niedzielę! – czyli po zakończeniu mistrzostw.
Ekipa trenera Zbigniewa Króla w Czeboksarach - od lewej: Adam Kszczot, Zbigniew Król, Renata Pliś i fizjoterapeuta, Michał Robakowski.
Stadion w Czeboksarach robi dobre wrażenie. Wyposażony w szybki tartan Mondo i ponad 12 tysięcy miejsc siedzących podobno ma być wypełniony po brzegi. Organizatorzy zacierają ręce. Na specjalnej konferencji prasowej przed zawodami mówili o ogromnym zainteresowaniu kibiców. Jedna z pięciu gwiazd tej konferencji był nasz Tomasz Majewski. Przypomniał, że niedawno startował w pobliskim Kazaniu, popisał się wiedzą o tym regionie i zapowiedział walkę biało-czerwonych o medal. Jeden ze starszych dziennikarzy zapytał, czym nasz mistrz był w dzieciństwie karmiony, że wyrósł na takiego olbrzyma. – Piłem dużo mleka – odpowiedział Majewski, wywołując na sali salwę śmiechu.
Tomasz Majewski w towarzystwie lekkoatletycznych gwiazd na konferencji EA.
Początek rywalizacji o punkty w Czeboksarach w sobotę o godz. 15:00 miejscowego czasu (14:00 w Polsce). Pierwsza konkurencja to skok o tyczce pań, w którym nasz kraj reprezentuje Justyna Śmietanka. – Ze swoim najlepszym wynikiem plasuję się mniej więcej w połowie stawki. Najważniejsze to zaliczyć pierwszą wysokość, którą ustalono na 3.50. Później będzie dobrze – powiedziała zawodniczka AZS AWF Warszawa,
Rozmowy z reprezentantami Polski na DME w Czeboksarach na kanale YouTube PZLA.