Menu
1 / 0
Aktualności /

RIO 2016 - dzień III: Ania z „10-tką”, Sofia w finale

RIO 2016 - dzień III: Ania z „10-tką”, Sofia w finale

14.07 m i dziesiąte miejsce – to rezultat Anny Jagaciak-Michalskiej w finałowym konkursie trójskoku podczas trzeciego dnia lekkoatletycznej rywalizacji na Stadionie Olimpijskim w Rio de Janeiro.

14.07 m i dziesiąte miejsce – to rezultat Anny Jagaciak-Michalskiej w finałowym konkursie trójskoku podczas trzeciego dnia lekkoatletycznej rywalizacji na Stadionie Olimpijskim w Rio de Janeiro.

 

Taki rezultat nasza zawodniczka osiągnęła już w I kolejce. W II miała spalony skok, a w trzeciej wylądowała na 13.84 m. – Z rezultatu nie jestem zbytnio zadowolona, ale 10-te miejsce w finale olimpijskim mnie satysfakcjonuje. W małżeńskiej rywalizacji olimpijskiej i tak jestem lepsza od Łukasza, który w Londynie zajął 11-ste miejsce – śmiała się Ania. – Szkoda, że nie udało mi się pokazać z lepszej strony pod względem wynikowym, ale byłam trochę zmęczona po eliminacjach. Poziom dzisiejszego konkursu był niesamowity i to niesamowite być częścią tego – dodała. Zwyciężyła wielka faworytka, Kolumbijka Caterine Ibarguen (15.17 m).

Niezwykłe emocje przeżywaliśmy podczas półfinałów pań na 1500 m. Sofia Ennaoui dzielnie walczyła w I serii. Po piorunującym finiszu zajęła 6. miejsce, które nie dawało bezpośredniego awansu do finału. Ale czas 4:05.28 dawał nadzieję na wejście z wynikiem. – Modliłam się na kolanach, obserwując drugą serię. Tak bardzo chciałam tego finału! – opowiadała później rozradowana Sofia. I miała powody do radości, bo w drugiej serii wyniki były słabsze i Ennaoui jako jedyna Polka pobiegnie w finale 1500 m. – Jestem chyba najszczęśliwszą osobą na tym stadionie! Czułam się dzisiaj średnio, nie mogłam nic nadrabiać. Czekałam do ostatniej stówki i jak zobaczyłam, że mogę zająć wysokie miejsce, poczułam energię. Sama nie wiem skąd. Stać mnie na czołową ósemkę – dodała.

Ciężkie chwile przeżywała w drugiej serii nasza mistrzyni Europy, Angelika Cichocka. Wbiegła na metę ostatnia (4:17.83), a tak opisywała, to co się tego dnia z nią stało: - Kiepsko się czuję, to nie był mój dzień. Czasem tak jest, że nie tylko forma decyduje o wyniku. Mam nadzieję, że na 800 metrów będzie lepiej – powiedziała smutnym głosem. Powodów do radości nie miała też Danuta Urbanik, która biegła w jednej serii z Andżeliką. Była 10-ta (4:11.34) i również nie mogła marzyć o awansie do finału. – Liczyłam na rekord życiowy, ale po 1000 metrów nie mogłam zmieni ć rytmu, czułam, że brakuje mi świeżości. Tak jak wystartowałam, tak przebiegłam. Jestem trochę zawiedziona – powiedziała Danusia.

 

Dobry bieg półfinałowy na 400 m zaliczyła Justyna Święty. Podpora naszej sztafety 4x400 m była w swojej serii piąta z rekordem życiowym: 51.62. – Wiadomo, chciałabym wejść do finału, ale czołówka światowa jest poza naszym zasięgiem. Mam jednak życiówkę, wszystko jest na dobrej drodze w perspektywie sztafety – powiedziała Justyna.

- Nie czułam się podczas tego biegu dobrze, nie do końca jestem zadowolona z tego wyniku. Ale złamałam barierę 52 sekund i to mnie utwierdza, że mogę biegać szybciej. Starałam się zacząć mocno, nie miałam nic do stracenia. Trochę za to zapłaciłam w końcówce. W tym biegu zabrakło „tego czegoś”, mam nadzieję, że to w piątek nadejdzie… - mówiła Gosia z charakterystycznym dla siebie uśmiechem.

Patrycja Wyciszkiewicz nie złamała bariery 52 sekund (uzyskała w półfinale 52.51). – Z forma trafiliśmy z trenerem na igrzyska, ale nie jest ona idealna z powodu niecałego pół roku treningu przygotowawczego. Miałam kontuzję i brakuje wytrzymałości. Sezon mogę zaliczyć do udanych. Półfinał igrzysk to coś, co nawet nie śniło mi się w styczniu, gdy chodziłam o kulach. Sztafeta rządzi się swoimi prawami, na sztafetę zawsze znajdą się siły – zapewnia Patrycja.

 

Słabo w eliminacjach skoku wzwyż zaprezentowali się Sylwester Bednarek i Wojciech Theiner. Żaden z nich nie pokonał poprzeczki zawieszonej na wysokości 2.26. Wynik 2.22 w I próbie dał Theinerowi 25. miejsce, a w II próbie Bednarkowi – 30-stą pozycję.

 

Wydarzeniem dnia nie tylko rywalizacji lekkoatletycznej, ale także biorąc pod uwagę inne dyscypliny, był kosmiczny rekord świata w biegu na 400 m. Wayde van Niekerk z RPA pokonał ten dystans w 43.03 sek! Tym samym poprawił rekord świata Michaela Johnsona (z 1999 roku) o 0.15 sek.

Znów genialnie pobiegł Usain Bolt. Jamajczyk wygrał 100 m z czasie 9.81 sek, zdobywając swój 7 złoty medal olimpijski!

Powrót do listy

Więcej