Kolejna grupa reprezentantów Polski dotarła do hotelu Mercure w Lille w czwartkowy wieczór.
Kolejna grupa reprezentantów Polski dotarła do hotelu Mercure w Lille w czwartkowy wieczór.
- Wyjechałam z domu o godzinie 9-tej, więc jestem w podróży już ponad 12 godzin. Teraz kolacja i odpoczynek. Ale nie ma co narzekać. Na myślenie o taktyce na bieg mam jeszcze dużo czasu - powiedziała Angelika Cichocka, po wyjściu z autokaru, który przed godz. 22-gą w czwartek dowiózł biało-czerwonych do hotelu. W tym gronie byli m.in. Kamila Lićwinko, Paweł Fajdek, Joanna Jóźwik, Marcin Lewandowski i Konrad Bukowiecki. Kilka godzin wcześniej w hotelu zameldowali się Krystian Zalewski, Piotr Lisek i Sofia Ennaoui.
Grupa, która w Lille przebywa już od środy, w czwartek miała treningi na stadionie Lemaire'a w Villeneuve d'Ascq. Pogoda była wietrzna, deszczowe chmury szybko przemykały nad stadionem. Trenowali m.in. Czesi, Grecy i Ukraińcy, a spośród naszych: sprinterzy, sprinterki (Anna Kiełbasińska i Marika Popowicz-Drapała), Patryk Dobek, Damian Czykier, Joanna Linkiewicz, Karolina Kołeczek, czterystumetrowcy oraz czterystumetrówki. To oni właśnie wystartują już w piątek, czyli pierwszego dnia DME. Eliminacje wyłonią finalistów, którzy później będą rywalizować w sobotę i niedzielę. - Formuła tych zawodów jest atrakcyjna dla kibiców, ale też dla nas. Walczymy jako drużyna i wspieramy się nawzajem - mówi Rafał Omelko.
A Iga Baumgart dodaje: - Jeszcze nigdy nie biegałam 400 metrów na zawodach trzy dni z rzędu, wiec przede mną spore wyzwanie, ale wierzę, że dam radę - zapewniła.
Na piątkowy poranek polska ekipa ma zaplanowane spotkanie organizacyjne drużyny, a następnie oficjalny trening na głównym stadionie. Mistrzostwa rozpoczną się po godzinie 17-stej.
rav
