W Moskwie oficjalnie podano, że dwie rosyjskie młociarki, Tatiana Łysenko i Jekaterina Choroszych, podejrzane o stosowanie niedozwolonego dopingu, zrezygnowały z badania próbek B, które miało być przeprowadzone przez laboratorium w Lozannie.
W Moskwie oficjalnie podano, że dwie rosyjskie młociarki, Tatiana Łysenko i Jekaterina Choroszych, podejrzane o stosowanie niedozwolonego dopingu, zrezygnowały z badania próbek B, które miało być przeprowadzone przez laboratorium w Lozannie.
Przewodniczący Komisji Antydopingowej Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, prof. Nikołaj Durmanow, uważa, że nie ma wątpliwości, co do obecności substancji 6-alfa-metylo-androstedion w próbkach pobranych 9 maja w Moskwie. Ale na oficjalnej liście zabronionych środków WADA (Światowej Agencji Antydopingowej) substancja ta nie jest wymieniona.
Tym niemniej przedstawiciele IAAF i WADA, posiłkując się opiniami ekspertów z Kanady i Szwajcarii, uważają, że wykryta substancja należy do klasy S4 na liście WADA - środków hamujących rozwój żeńskiego hormonu estrogenu.
Durmanow stwierdził, że dyskusja między specjalistami zachodnimi i rosyjskimi może potrwać co najmniej dwa, trzy miesiące, zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja ws. obu młociarek.
