Trener oszczepników szuka przyczyn nieudanego startu w kwalifikacjach
Żaden z aż trzech startujących w środowy wieczór polskich oszczepników nie wszedł do finału. W gronie 42 sklasyfikowanych Igor Janik (78.90) zajął 19. miejsce, Paweł Rakoczy (77.36) był 28., a Bartosz Osewski (71.19) - ostatni. Aby się zakwalifikować wystarczyło nieznacznie przerzucić granicę 80 m, co wszyscy trzej w tym roku z dużym zapasem osiągali.
Leszek Walczak przyczynę nieudanego startu Pawta Rakoczego upatruje w zaleczonej dopiero tuż przed igrzyskami kontuzji, która uniemożliwiła przeprowadzenie wystarczającej liczby treningów technicznych. Natomiast młodego Bartosza Osewskiego, który w tym sezonie zrobił ogromny postęp (ustanowił rekord życiowy 83.89), ewidentnie zjadła trema. Zdaniem trenera ci zawodnicy przyjechali jednak do Londynu głównie po naukę, a ich wiek pozwala myśleć o lepszych wynikach w następnych igrzyskach.
Rozmowa z Leszkiem Walczakiem
Rozmawiał w Londynie Tomasz Wolfke www.pzla.pl