Reprezentacja Polski zajęła 4. miejsce w DME w Brunszwiku, ocierając się o podium. Prezes PZLA, Jerzy Skucha ocenił ten występ i stwierdził, co taki sprawdzian oznacza w perspektywie indywidualnych ME w Zurychu.
Reprezentacja Polski zajęła 4. miejsce w DME w Brunszwiku, ocierając się o podium. Prezes PZLA, Jerzy Skucha ocenił ten występ i stwierdził, co taki sprawdzian oznacza w perspektywie indywidualnych ME w Zurychu.
Prezes PZLA wystawił pozytywną ocenę ekipie jako całości. - Cieszę się, że w tym roku walczyliśmy w Drużynowych Mistrzostwach Europy i tego medalu byliśmy już bardzo bliscy. Mamy czwarte, bardzo dobre miejsce, ale nie w pełni satysfakcjonujące - mówi Jerzy Skucha.
- Wszyscy zawodnicy, we wszystkich sobotnich konkurencjach odrobili straty Ani Rogowskiej, która miała 0 punktów, nie zaliczyła żadnej wysokości, zaczynając bardzo wysoko, jak na takie zawody. Niektórzy występowali lepiej niż wskazywały na to statystyki - stwierdził Prezes. - Ogromną niespodzianką jest zwycięstwo Karola Zalewskiego na 200 metrów, który był faworytem, ale wygrana to wspaniała rzecz. Ciesze się też z występu płotkarki Karoliny Kołeczek - dodał. - Idziemy trochę na przekór Ministerstwu Sportu i Turystyki, które uważa, ze liczą się tylko medale indywidualne. Chcemy być potęgą w Europie, szkolimy zawodników szeroką ławą, w wielu konkurencjach, między innymi właśniej z myślą o zawodach drużynowych - przyznał.
Cała rozmowa z Prezesem Jerzym Skuchą na kanale YouTube PZLA:
