Środa upłynęła organizatorom na ostatnich przygotowaniach przed przyjęciem uczestników 16. HMŚ w Oregon Convention Center.
Środa upłynęła organizatorom na ostatnich przygotowaniach przed przyjęciem uczestników 16. HMŚ w Oregon Convention Center.
W centrum miasta na placu Pioneer Courthouse, tuż obok hotelu Nines okupowanym przez IAAF Family, już przed 8 rano (mimo drobnej mżawki) przygotowywano podium dla medalistów (jedynie czwartkowe dekoracje odbędą się w hali tuż po zakończeniu rywalizacji w obu konkursach skoku o tyczce).
W środę na płycie w hali bodaj najwięcej pracy mieli przedstawiciele firmy SEIKO skrupulatnie przygotowujący systemy pomiarowe: informacji startowej, fotofiniszu, pomiaru odległości wideo (VDM, w skoku w dal i trójskoku) i laserowy (EDM, w pchnięciu kulą). Delegaci techniczni, David Katz USA i Anna Riccardi ITA (dobrze znani z HMŚ w Sopocie), odbywali niekończące się spotkania m.in. z komitetem organizacyjnym, sędziami międzynarodowymi i lokalnymi, firmami SEIKO i Cannon.
Specjaliści od Event Presentation nie ustają w poszukiwaniach uatrakcyjnienia zawodów lekkoatletycznych - z tej rampy, tuż przed rozpoczęciem rywalizacji, będą zbiegać na płytę zawodnicy w konkurencjach finałowych
Lokalni sędziowie funkcyjni to głównie osoby, które bardzo udanie przeprowadziły Mistrzostwa Świata Juniorów w Eugene w 2014 r. Wśród dziewiątki sędziów międzynarodowych warto wyróżnić Brytyjczyka Alan Bella, uważanego za najlepszego startera na świecie.
Na wieczornym przyjęciu zorganizowanym wspólnie przez miasto Portland i IAAF najwięcej braw zebrał Ashton Eaton, urodzony w Portland, najlepszy lekkoatleta ubiegłego sezonu na świecie. Z właściwą sobie skromnością przybliżył początki swojej kariery i zwrócił uwagę, jak wielkie znaczenie dla początkujących zawodników mają wielkie wydarzenia lekkoatletyczne.
Fot. jr