Szóstka niezwykle szczęśliwych kobiet wylądowała dziś na Lotnisku Chopina – do Polski wróciły bowiem nasze srebrne medalistki halowych mistrzostw świata w Portland. Na biało-czerwone zawodniczki czekało iście mistrzowskie powitanie. W hali przylotów zgromadzili się kibice, dziennikarze, najbliżsi, Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka oraz Prezes PZLA Jerzy Skucha. Przybyłym zawodniczkom kwiaty wręczyły dzieci z programu Lekkoatletyka dla każdego.
Szóstka niezwykle szczęśliwych kobiet wylądowała dziś na Lotnisku Chopina – do Polski wróciły bowiem nasze srebrne medalistki halowych mistrzostw świata w Portland. Na biało-czerwone zawodniczki czekało iście mistrzowskie powitanie. W hali przylotów zgromadzili się kibice, dziennikarze, najbliżsi, Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka oraz Prezes PZLA Jerzy Skucha. Przybyłym zawodniczkom kwiaty wręczyły dzieci z programu Lekkoatletyka dla każdego.
Kilkanaście minut przed godziną 14:00 w hali przylotów stołecznego lotniska pojawiło się sześć szczęśliwych i uśmiechniętych dam w reprezentacyjnych barwach – Małgorzata Hołub, Ewelina Ptak, Magdalena Gorzkowska, Ewelina Ptak oraz rezerwowe Monika Szczęsna i Dominika Muraszewska. Wszystkie panie miały na szyjach srebrne medale mistrzostw świata IAAF. Przedwczoraj w znakomitym stylu nasze biegaczki wywalczyły je na hali w Portland, ulegając jedynie Amerykankom i uzyskując najlepszy wynik w tym sezonie na świecie.
- Liczyłyśmy na brąz, ale udało się wywalczyć srebro – mówiła uśmiechnięta Ewelina Ptak, która w USA pobiegła na pierwszej zmianie.
Justyna Święty, która przyprowadziła naszą sztafetę na srebrnej pozycji, udziela wywiadu RMF FM (foto: Tomasz Kasjaniuk)
Naszym biegaczkom towarzyszył oczywiście ich trener – Aleksander Matusiński.
- Portland to tylko etap w przygotowanych do Rio. Z tego miejsca chciałbym podziękować i PZLA i Ministerstwu Sportu, że umożliwiają nam spokojne przygotowania do najważniejszych imprez – zaznaczył trener naszej reprezentacyjnej sztafety 4 x 400 metrów.
Naszą sztafetę powitał minister sportu, który w samych superlatywach wypowiadał się na temat startu w Portland oraz zaznaczył, że jako były lekkoatleta doskonale zdaje sobie sprawę ile trudno trzeba włożyć w przygotowania do startu.
Razem ze sztafetą do Polski wrócił także m.in. czwarty kulomiot globalnego czempionatu IAAF Konrad Bukowiecki. Nasz młody, 19-letni zawodnik, ciągle mocno przeżywa swoje czwarte miejsce i nie może się pogodzić z zajętym miejscem. Przed urodzonym w 1997 roku teraz jednak kolejne wyzwania m.in. start w Bydgoszczy na mistrzostwach świata do lat 20.
Lotnisko Chopina, Maciej Jałoszyński