- To był dla mnie najtrudniejszy sezon. W sumie, po tylu kłopotach, oceniam go na 4 z plusem. Dopiero w czerwcu wzięłam młot pierwszy raz do ręki. Ale zdobyłam nowe doświadczenie. Chciałabym, żeby rok 2012 przebiegał już bez żadnej kontuzji. Wtedy powinno być dobrze. Na razie tracę do najlepszych zawodniczek świata 3-4 metry. Jestem w stanie to nadrobić - mówi Anita Włodarczyk.
>>